Krem z egzosomami to kosmetyk, którego skuteczność oparto na najnowszych osiągnięciach biotechnologii. Formuła zawierająca aż 750 milionów roślinnych egzosomów w 1 ml produktu przynosi spektakularne rezultaty, o których przekonałam się na własnej skórze.
Działanie kremu z egzosomami
Floslek Exosomes Cream 7.5 to kosmetyk, który jest dedykowany skórze pozbawionej witalności i jędrności. Wyraźnie wygładza i poprawia strukturę, a także redukuje zmarszczki w aż pięciu wymiarach. Zmniejsza ilość zmarszczek, redukuje ich objętość, głębokość, długość oraz powierzchnię. Dzięki połączeniu składników aktywnych krem działa liftingująco. Poza tym wspiera procesy regeneracyjne, które pomagają spowolnić powstawanie nowych bruzd. To sprawia, iż cera wygląda na bardziej promienną i wypoczętą. Ma bogatą, treściwą formułę, która w komfortowy sposób otula skórę. Po wchłonięciu się nie zostawia na skórze nieprzyjemnej, lepkiej warstwy.

Skład kremu z egzosomami
W składzie kremu Floslek Biotech Concept Exosomes Peptides znajduje się blisko 750 milionów egzosomów roślinnych z komórek macierzystych Centella asiatica na każdy mililitr produktu. To właśnie egzosomy, czyli pęcherzyki zewnątrzkomórkowe transportujące lipidy, białka i kwasy nukleinowe, odpowiadają za wyjątkową skuteczność kremu. Dodatkowo, krem zawiera także dwa inne najważniejsze składniki.
- Biomimetyczne peptydy - Palmitoyl Tripeptide-1 oraz Palmitoyl Tetrapeptide-7. Te związki aktywne naśladują naturalne procesy biologiczne w skórze i wspierają jej regenerację.
- Polisacharydy z drzewa Tara - zapewniają długotrwałe nawilżenie, redukują uczucie suchości oraz nadają skórze miękkości.
Pozostałe składniki to między innymi olej z pestek moreli, masło shea, oliwa z oliwek, witamina E oraz naturalne emolienty.
Jak się sprawdził krem zwiększający gęstość skóry?
Krem testowałam już od dłuższego czasu i właśnie kończę pierwszy słoiczek. Zupełnie szczerze, będę za nim tęsknić. Bardzo polubiłam jego konsystencję - jest dość gęsta, ale dobrze się rozprowadza. Na skórze daje wrażenie przyjemnego otulenia i koi uczucie ściągnięcia. Jest treściwy, więc w moim przypadku idealnie sprawdzał się jako krem na noc. Jednak prawdziwy efekt wow, to obudzenie się rano po aplikacji. Skóra była już po pierwszym użyciu wyraźnie lepiej nawilżona. Dawał poczucie wypełnienia skóry, a po czasie faktycznie zauważyłam, iż jest ona bardziej "zwarta". Krem ma bardzo przyjemny, delikatny zapach, który od razu polubiłam.
View Burdaffi on the source website