Zakupy na święta mogą zaboleć. Kawa i czekolada pod "presją wzrostu cen"

g.pl 4 tygodni temu
Codzienne zakupy Polaków podrożały. W ubiegłym miesiącu ceny dwóch podstawowych produktów wzrosły aż o 30 proc. Największy skok dotyczył używek oraz artykułów tłuszczowych. Eksperci ostrzegają przed kolejnymi podwyżkami. "Presja na wzrost cen" ma utrzymać się do 2026 roku.
Raport "Indeks cen w sklepach detalicznych" UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito wskazuje, iż w październiku 2025 roku codzienne zakupy Polaków podrożały średnio o 4,1 proc. w skali roku. Eksperci pod uwagę wzięli ponad 101 tys. cen detalicznych z blisko 48 tys. sklepów. Zapowiedzieli również dalsze wzrosty w kolejnych miesiącach. Te dwa produkty mogą okazać się najbardziej problematyczne, jeżeli chodzi o świąteczne wydatki.


REKLAMA


Zobacz wideo Korepetycje są coraz popularniejsze i droższe


Ceny w sklepach dalej rosną. Te produkty "drożeją w tempie bliskim 30 proc."
W październiku tego roku codzienne zakupy Polaków podrożały średnio o 4,1 proc., co wskazuje na pewien spadek w porównaniu do poprzednich miesięcy. We wrześniu wzrost wyniósł 4,9 proc., z kolei w sierpniu był równy 5,1 proc. rok do roku. Choć żywność drożeje coraz mniej, według ekspertów ceny najczęściej kupowanych produktów przez cały czas "trzymają się na większym plusie niż inflacja". W październiku tego roku ceny samej żywności poszły w górę o 3,6 proc. w stosunku rok do roku, a w sierpniu wzrost wynosił jeszcze 4,3 proc.
Żywność przestaje być głównym motorem podwyżek, co stanowi pozytywny sygnał dla konsumentów. Ceny artykułów spożywczych są silnie uzależnione od szeregu czynników zewnętrznych, takich jak m.in. koszty energii, paliw, transportu i opakowań. Do tego należy dodać warunki pogodowe, a także wynagrodzenia w sektorze rolnym i przetwórczym. Ponadto żywność, jako dobro podstawowe, charakteryzuje się stosunkowo niską elastycznością popytu. W efekcie, choć dynamika wzrostu cen słabnie, kategoria ta pozostaje wrażliwa na zmiany kosztów produkcji i dystrybucji
- tłumaczy dr Agnieszka Gawlik z Uniwersytetu WSB Merito. W raporcie analizowano ceny 17 kategorii produktów, a największy wzrost odnotowano w przypadku używek, takich jak kawa, herbata czy alkohole. Ich ceny wzrosły średnio rok do roku o 10,6 proc., W październiku najwyraźniejszy skok dotyczył kawy mielonej, która podrożała o aż 32,3 proc. rok do roku. Kawa rozpuszczalna podskoczyła natomiast o 12,6 proc. w skali roku.
Ceny kawy, a także kakao niezmiennie rosną od dłuższego czasu. Są to produkty, których podaż w dużej mierze zależy od warunków pogodowych, a te z kolei nie sprzyjały ostatnio wysokim plonom
- wskazuje cytowana w raporcie dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW we Wrocławiu. Wysoko w zestawieniu dotyczącym podwyżek znalazły się również artykuły tłuszczowe. Tutaj średni wzrost wyniósł 9,7 proc. rok do roku. Na dynamikę wzrostu w kategorii najbardziej wpływają podwyżki cen margaryny i oleju, które podrożały odpowiednio 21 i 13,2 proc. rok do roku. Masło natomiast staniało o 5 proc. Na trzecim miejscu rankingu znalazły się słodycze i desery ze średnim wzrostem cen 8,7 proc. rok do roku. Ze względu na nadchodzące Boże Narodzenie największym problemem mogą być wysokie ceny kakao i cukru.
Czekolada i wyroby czekoladopodobne przez cały czas drożeją w tempie bliskim 30 proc. rok do roku, co czyni je jednymi z najszybciej drożejących produktów spożywczych
- dodaje dr inż. Anna Motylska-Kuźma.


Zakupy będą coraz droższe. "Dezinflacja nie oznacza bowiem spadku cen"
Jak zauważa dr inż. Anna Motylska-Kuźma, wysokie koszty produkcji nie motywują do obniżek cen na półkach. Podwyżki nastąpią nie tylko ze względu na wzrost popytu świątecznego, ale także z powodu rosnących kosztów stałych. Ceny w najbliższych miesiącach ma podnieść wzrost energii elektrycznej, większa akcyza na alkohol oraz podwyżka podatku cukrowego. Do tego dojdą też wyższe składki ZUS oraz składka zdrowotna dla przedsiębiorców.
Presja na wzrost cen utrzyma się zatem także na początku 2026 roku
- zaznacza dr Agnieszka Gawlik. Warto też podkreślić, iż w mimo spadku inflacji ogólnej ceny wielu towarów wciąż są wysokie. Zdaniem ekspertki z Uniwersytetu WSB Merito Polacy nie powinni oczekiwać dynamicznych zmian w tej kwestii oraz "powrotu do wcześniejszych, niższych poziomów cen".
Proces dezinflacji nie oznacza bowiem spadku cen, ale wolniejsze tempo ich wzrostu
- podkreśla dr Agnieszka Gawlik. Choć wzrosty cen w listopadzie oraz grudniu będą dalej zwalniać, koszty zakupów wcale nie muszą być niższe.
Będą po prostu wzrastać w tempie, które jest zdrowe dla gospodarki, a więc zgodnie z założonym celem inflacyjnym NBP - 2,5 proc.
- dodaje dr inż. Anna Motylska-Kuźma.


Zobacz też: Skarbówka zajrzy głębiej do portfeli Polaków. Skontroluje wyciągi z kart płatniczych


Źródło: retailnet.pl, rmf24.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału