Zakupoholizm chorobą naszych czasów. "To zawsze jest co najmniej 100 tys. zł"
Zdjęcie: Zakupoholizm dotyka coraz więcej osób
W erze, gdzie "mieć" znaczy więcej niż "być", rozprzestrzenia się cicha epidemia — zakupoholizm. Katarzyna Kucewicz, psychoterapeutka, podkreśla, iż jest to uzależnienie głęboko zakorzenione w kulturze, gdzie luksusowe przedmioty obiecują podniesienie samooceny. Zakupoholicy siebie sięgają po kolejne torby, ubrania czy gadżety, by zagłuszyć wewnętrzny niepokój, często kończąc w spirali długów. — Tylko z zewnątrz wydaje się, iż to są drobne kwoty. Nigdy się nie zdarzyło, żeby to było mniej niż 100 tysięcy złotych. To jest zawsze co najmniej 100 — 200 tys. zł — mówi w rozmowie z Onetem.














