Zakopane wymarłe na święta. Górale wskazują, przez kogo zaciskają pasa

innpoland.pl 1 miesiąc temu
Zakopane nie jest regionem, kojarzonym zwykle z wyjazdami Wielkanocnymi. W tym roku sytuacja wydaje się być jeszcze gorsza, niż kiedykolwiek. Górale obniżają ostro ceny, żeby wynająć cokolwiek. Wskazują na dwóch winnych tego stanu rzeczy


Portal Interia rozmawiał z przedstawicielami branży turystycznej w Zakopanem. Z rozmowy wynika, iż ostatnie miesiące są wyjątkowo kiepskie dla Podhala, również z powodu pogody, a w dodatku oliwy do ognia dolewają plamy na reputacji regionu, jak afera z misiem, która kosztowała Zakopane dużo pieniędzy.

Słaby start roku dla Zakopanego


W rozmowie z portalem właściciele lokali przyznają, iż musieli ostro zejść z cen. Dla regionalnej turystyki słabo wypadły już ferie zimowe, a zapowiada się, iż Zakopane na Wielkanoc będzie opustoszałe. Obiekty ekonomiczne mają obłożenie poniżej 50 proc., a część, szczególnie położona z dala od centrum miasta pozostanie zamknięta.

Problematyczna okazuje się również pogoda. Ze względu na ciepłą zimę przedwcześnie zakończono sezon narciarski. Śnieg ma utrzymywać się jeszcze na wysokości 1600 metrów, ale przeszkodą pozostaje Halny. Prędkość wiatru przekracza 100 km/h i sprawia, iż ciepła aura nie jest odczuwalna. Miesza to w interesach górali i odstrasza turystów.

Górale skarżyli się na nieobecność gości praktycznie przez cały ubiegły rok. Jak pisaliśmy na INNPoland, na miesiąc przed wakacjami było około 30 proc. wolnych miejsc noclegowych.

Tatrzańska Izba Gospodarcza zaprasza za to na Wielkanoc, aby zobaczyć kwitnienie krokusów. Ze względu na wysokie temperatury atrakcja sezonu może być w tym roku krótka, ale za to intensywna. Kwiaty mogą przekwitnąć już po 10 kwietnia.

W ramach corocznej akcji "HOKUS KROKUS - nie czarujmy się, krokusy same się nie ochronią!", wolontariusze będą pilnować, by turyści nie deptali kwiatów.

Afera z białym misiem


Polacy są zniechęceni również reputacją Zakopanego. Po niesławnych paragonach grozy, czyli wzrastających cenach na Podhalu, pojawiła się tzw. afera z misiem. Na skutek krótkiego nagrania na Zakopane wylała się fala hejtu, przez co turyści omijają miasto szerokim łukiem.

Chodzi o szokujące zachowanie przebierańca, który przeszkadzał influencerce w nagrywaniu relacji, oczekując zapłaty "swój udział".

– Mamy do czynienia z jednym incydentem, gdzie ikona gościnności podhalańskiej od co najmniej trzech pokoleń została zdewaluowana w 10 sekund do antybohatera. Ale to jest jeden przykład na kilka tysięcy przedsiębiorców, którzy działają na tej ziemi. To choćby niemierzone w promilach! A niestety akurat to poleciało w Polskę clickbaitem – podkreślił Karol Wagner z TIG w rozmowie z Zakopane.wyborcza.pl.

Wiadomo, iż mężczyzna, który przerwał aktorce nagranie, został ukarany mandatem. Nie po raz pierwszy (w 2023 roku otrzymał ich 12) i warto przypomnieć, iż nie jest to "prawdziwy" biały miś.

Nim jest Marek Zawadzki, który od lat legalnie działa na Krupówkach. Pan Marek pierwszy występował w kostiumie białego misia i jako jedyny ma dyplom od lokalnych władz za promowanie regionu.

– Zrobił nam taką opinię, o nas, o Zakopanem, iż suchej nitki na nas nie zostawiają. Mówią, iż górale są pazerni na dutki, iż góral nie podałby ci szklanki wody. Ale mylą pojęcia. To żaden góral. A takich górali, jak ja, z krwi i kości, to zostało nas w Zakopanem parę procent – mówi dla naTemat Marek Zawadzki.

Tymczasem niesławny bohater nagrania, nazywany "chytrym miśkiem" na innym filmie przyznaje, iż wprawdzie stał się bardziej rozpoznawalny, ale skarży się na turystów, bo ci... robią sobie z nim nagrania na odległość.

Podróż na święta? Uważaj na ceny paliwa


Nowy tydzień przynosi kolejne zawirowania na rynku paliw, a dla kierowców oznacza to niestety jedno – jest drożej i będzie drożej. Ekspert rynku paliw, Jakub Bogucki, analityk portalu e-petrol, ostrzega, iż w najbliższym okresie można spodziewać się kolejnych podwyżek cen paliw, z wyjątkiem autogazu.

Idź do oryginalnego materiału