Zadbajmy o Polskę

naszdziennik.pl 1 tydzień temu
Premier Donald Tusk ogłosił właśnie zwrot w polityce gospodarczej i zapowiedział „repolonizację polskiej gospodarki”. Dla wielu brzmi to jak ponury żart – w końcu to właśnie z jego nazwiskiem kojarzy się fala prywatyzacji i wyprzedaży majątku narodowego. To rzeczywiście realna zmiana kursu czy raczej polityczna zasłona dymna?
– Powiedziałbym tak: trzeba rozdzielić dwa porządki – deklaracje od realnych działań. Bo na razie to brzmi jak polityczny slogan, a nie przemyślana strategia. Zbyt dobrze pamiętamy, kto przez lata powtarzał, iż „kapitał nie ma narodowości”. Teraz nagle słyszymy, iż ma – i to polską. Tyle iż przejście od tych górnolotnych haseł do konkretnych decyzji to już zupełnie inna historia. Zadajmy więc najważniejsze pytanie: co konkretnie rząd zamierza zrobić? Jakie mechanizmy chce uruchomić? Czy to będzie repolonizacja przez wykupywanie strategicznych firm z rąk zagranicznych koncernów, czy może raczej próba nadania tej gospodarce pozorów narodowego charakteru poprzez kosmetyczne zmiany i nowe logotypy? Na razie mamy do czynienia raczej z chwytem marketingowym niż z przełomowym planem. Dopóki nie zobaczymy realnych, spójnych i transparentnych działań, dopóty wszystko pozostaje w sferze politycznego PR-u. Nie byłoby to po raz pierwszy, kiedy efektowna narracja przykrywa brak treści.
Idź do oryginalnego materiału