REKLAMA
Kiedy jest zdrowa i odpowiednio zadbana, czujemy się lekko, świeżo i po prostu świetnie. Niestety, często ją ignorujemy, spiesząc się z jednego miejsca do drugiego, a ona cierpliwie czeka i znosi nasze tempo życia. Skutki tych zaniedbań widzimy i czujemy dosłownie na sobie.Właśnie z takiego zrozumienia potrzeb skóry powstała marka SAMARITÉ — świadoma, iż pielęgnacja to coś więcej niż codzienna rutyna. Zrodzona ze słowiańskiej tradycji i pasji do nowoczesnej nauki. Oferuje formuły, które łączą apteczną moc natury z najbardziej zaawansowanymi składnikami. Za jej recepturami stoją wybitni eksperci z dziedziny technologii, kosmetologii i medycyny. Efekt? Doskonale zbalansowane kosmetyki, oparte na 33 ziołach i składnikach przyszłości, które przywracają skórze harmonię aż na czterech poziomach: nawilżenia, lipidów, regeneracji oraz wzmocnienia naczyń krwionośnych, co oznacza regulację najważniejszych procesów zachodzących w naskórku.
Fot. Materiał promocyjny marki Samarité
Nie po tygodniach, nie po miesiącach, tylko już po pierwszym użyciu 85 proc. osób zauważa efekt. A 79 proc. kupuje produkty ponownie, i aż 97 proc. poleca Samarité bliskim, bo dla nich to coś więcej niż kosmetyki. To rytuał, który skóra po prostu kocha. Dzięki nim pielęgnacja przestaje być obowiązkiem, a staje się momentem przyjemności, który dodaje blasku nie tylko naszej cerze, ale i całemu dniu. Bo zdrowa skóra to szczęśliwa skóra, a szczęśliwa skóra to my na 100 proc.
Wielozadaniowa moc codziennej troskiZaczynamy od podstawy, od czystości, która daje uczucie świeżego startu. Supreme Cleanser to coś więcej niż żel do mycia. Delikatny, a jednocześnie efektywny. Stworzony z myślą choćby o najbardziej wrażliwej skórze, również tej najmłodszej, od 3. roku życia. Dzięki unikalnemu kompleksowi substancji myjących dokładnie usuwa makijaż, zanieczyszczenia i nadmiar sebum, nie naruszając naturalnej równowagi skóry. Dogłębnie oczyszcza, ale z łagodnością. Nie pozostawia uczucia ścignięcia, zamiast tego subtelnie przygotowuje skórę na kolejne kroki pielęgnacji, jakby szeptał: "jesteś gotowa".
Fot. Materiał promocyjny marki Samarité
I co najważniejsze działa nie tylko na twarzy. Można go stosować także do ciała, skóry głowy, a choćby włosów. Jeden produkt, wiele zastosowań. Idealny dla kobiet, które cenią prostotę, ale nie chcą rezygnować z jakości. Nic dziwnego, iż użytkowniczki podkreślają jego wszechstronność – To produkt, który nie podrażnia mojej skóry, a jednocześnie domywa dosłownie wszystko. Uwielbiam to, iż mogę używać go do twarzy i włosów. A w podróży może zastąpić pół kosmetyczki.Potem przychodzi czas na codzienny reset, chwilę, która zmienia wszystko. Divine Elixir, to produkt, który nasza skóra pokocha od pierwszego użycia. Elixir zamknięty w buteleczce, kryje w sobie ogromną moc działania. Ten pozornie drobny krok staje się fundamentem naszej troski, jak przywracanie "ustawień fabrycznych" skóry. Eliksir działa jak przejście między oczyszczaniem a pielęgnacją. Tworzy most między tymi etapami, aktywując skórę i przygotowując ją na przyjęcie składników aktywnych, ułatwiając ich wnikanie w głąb. Jego lekka konsystencja, przypominająca ciężką wodę koi, przywraca naturalne pH, równoważy, nie obciążając i nie zapychając porów. Dla młodej cery to jak detoks, który przywraca świeżość i czystość. Dla dojrzałej efekt liftingu, zastrzyk energii czy blask jak po "przespanej nocy", choćby jeżeli nie do końca tak było. Po jego użyciu cera wygląda niczym szklana tafla. Promienna, ukojona, gotowa na kolejne kroki. To najważniejszy element codziennej rutyny, który wprowadza pielęgnację na zupełnie nowy poziom, tuż po oczyszczaniu.
Fot. Materiał promocyjny marki Samarité
Następnie pojawia się osobisty strażnik harmonii – Divine Cream. To krem, który nie zadaje pytań w stylu "jaki masz dziś typ cery?", bo on to po prostu wie. Działa tak, jakby znał naszą skórę od lat — intuicyjnie, precyzyjnie, efektywnie. Każdego dnia dostosowuje się do jej potrzeb tak, jak my dostosowujemy się do rzeczywistości. Zapewnia dokładnie to, czego cera potrzebuje w danym momencie: nawilżenie, odżywienie, ukojenie, ujędrnienie. Pomaga redukować zmarszczki i niedoskonałości. Rozjaśnia cienie pod oczami i przywraca naturalny blask. I co najważniejsze robi to wszystko bez uczucia ciężkości czy efektu maski. Już po pierwszym użyciu skóra wygląda świeżo, promiennie i zdrowo. Pojawia się to znajome uczucie, jakby wszystko wróciło na swoje miejsce. Kobiety mówią o nim z wyjątkową czułością – Ten krem to jak zaufana przyjaciółka, wie, co robić, nie pyta, nie ocenia, po prostu pomaga. Sprawia, iż moja skóra znów czuje się "normalnie". Żadnego napięcia, tylko komfort.A kiedy chcemy otulić całe ciało tą samą troską, sięgamy po prawdziwego bohatera codziennej pielęgnacji — Supreme Balm. To wielozadaniowy multitasker, który działa dokładnie wtedy, kiedy najbardziej go potrzebujemy. Jeden produkt łączy w sobie funkcje opatrunku i balsamu. Niezastąpiony, gdy coś piecze, swędzi, jest suche, podrażnione... albo po prostu potrzebuje odrobiny miłości. Sprawdza się doskonale od stóp do głów, także u dzieci od 3. roku życia. Jego wyjątkowa formuła tworzy na skórze lipidowy opatrunek, który chroni i regeneruje choćby do 48 godzin. To balsam multifunkcyjny — intensywnie nawilża, koi podrażnienia, łagodzi stany zapalne, spłyca blizny i ujednolica koloryt skóry. Wszechstronność tego balsamu zachwyca. Możemy go używać jako kremu ochronnego w trudnych warunkach, kosmetyku do masażu, a choćby do pielęgnacji zarostu i suchych końcówek włosów. Supreme Balm to również wyjątkowy sprzymierzeniec po opalaniu oraz przy różnych problemach skórnych — od atopii po podrażnienia po goleniu. To kosmetyk, który zawsze warto mieć pod ręką, bo jego uniwersalność sprawia, iż jest pomocny w wielu sytuacjach. Nie bez powodu użytkowniczki twierdzą, iż – Nie sądziłam, aby jeden produkt mógł zastąpić tyle różnych kosmetyków. A jednak. I działa fenomenalnie. To mój kosmetyczny plaster na wszystko.
Fot. Materiał promocyjny marki Samarité
W Samarité chodzi o perfekcję w połączeniu z codzienną czułością i drobnymi gestami, które budują to, jak się czujemy. Warto zadbać o skórę tak, jakby była naszą najlepszą przyjaciółką. To właśnie ona jest odbiciem codziennego życia, emocji i tego, jak bardzo jesteśmy dla siebie ważne. Dzięki Samarité pielęgnacja przestaje być kolejnym punktem na liście "do zrobienia" i staje się chwilą, na którą naprawdę czekamy. Bo skóra szczęśliwa to my w swojej najlepszej wersji. Nie idealnej. Po prostu prawdziwej.Materiał promocyjny marki Samarité.