Produkty, które możemy kupić w sklepach, muszą mieć oznaczenie związane z krajem pochodzenia. To obowiązek, który ciąży na właścicielach. Przeważnie problemu z tym nie ma, jednak są pewne sytuacje, w których naprawdę trudno dopatrzeć się tej informacji. Szczególnie jeżeli mowa o warzywach i owocach. Te poukładane są w skrzynkach, które kraj pochodzenia mają napisany na boku - bywa, iż akurat nie na tym, który widzimy, robiąc zakupy. Skrzynkę załadowaną jabłkami czy ziemniakami trudno jest podnieść. Owszem, kraj pochodzenia znajdziemy też na cenówce, ale i tu zdarzają się problemy. Cenówki często nie są umieszczone nad danym towarem lub jest ich tak dużo, iż po prostu trudno znaleźć tę adekwatną. Z tych powodów rząd podjął pracę nad bardziej klarownym oznaczeniem kraju pochodzenia. Klientom przed oczami mają powiewać flagi.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakie sposoby na oszczędzanie mają Polacy? [SONDA]
Nowe oznaczenia produktów: klientom przed oczami mają powiewać flagi
Nowe oznaczenia kraju pochodzenia na produktach dzięki flagi to przedwyborcza obietnica Koalicji Obywatelskiej. w tej chwili realizowane są prace nad wprowadzeniem tego obowiązku. Poinformował o tym niedawno Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Michał Kołodziejczak.
w tej chwili przepisami UE został określony obowiązek wskazania kraju pochodzenia dla świeżych owoców i warzyw. W przepisach krajowych przewiduje się rozszerzenie tego obowiązku o umieszczanie flagi kraju pochodzenia świeżych owoców i warzyw
- czytamy w piśmie.
Nowe oznaczenia produktów. Więcej flag niż podczas święta narodowego?
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż - choć w sklepach mamy dostęp do produktów z rozmaitych państw - zdecydowana ich większość pochodzi z Polski. Konkretne dane podano w cytowanej publikacji. "Polska jest wiodącym producentem żywności, w tym przede wszystkim owoców, mięsa (drób, wieprzowina), przetworów mlecznych. Polskie produkty żywnościowe są sprzedawane przede wszystkim na krajowym rynku i na półkach sklepowych są w przeważającej większości".
Podczas robienia zakupów wiele osób zwraca uwagę na to, skąd pochodzą produkty. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl
Według danych Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji udział w sprzedaży produktów pochodzenia polskiego w sklepach wielkopowierzchniowych w odniesieniu do np.: mięsa to ponad 96 proc., przetworów mięsnych to 98 proc., mleka i produktów mlecznych to 97 proc., jaj to 97 proc., warzyw i owoców to 76 proc.
Wygląda więc na to, iż gdy prace nad nowymi oznaczeniami zostaną zakończone, każda wizyta w sklepie będzie wzbudzała w nas iście patriotyczne odczucia. Tyle biało-czerwonych flag w jednym miejscu - nie tylko podczas obchodów świąt narodowych - niejednego klienta będzie napawać dumą.