Jest wiele zabytków w Polsce, które od wielu lat niszczeją. Częstą przyczyną takiego stanu, jest brak środków na ich odbudowę. W miejscowości Sieraków Śląski w województwie śląskim także stoi piękny zabytkowy pałac, który przez wiele lat popadał w ruinę. Na szczęście znalazły się pieniądze, dzięki którym zostanie on wyremontowany.
Pałac ten, jak wiele innych obiektów tego typu, wielokrotnie zmieniał swoich właścicieli. W drugiej połowie XIX w. majątek kupiła rodzina von Kitzing i to oni wznieśli istniejący do dziś pałac.
Za czasów świetności tego pałacu we wnętrzach obiektu znajdowała się apteka, kawiarnia, oraz kino. Organizowano tutaj także bale i wesela. Warto także dodać, iż w piwnicach znajdowała się wylęgarnia piskląt.
Realia PRL przyczyniły się w praktyce do stopniowej dewastacji obiektu. Gdy w latach 60. XX w. zaczęto „remontować” rezydencję, rozgrabiono pozostałości dawnego wyposażenia. Zniknęło adekwatnie wszystko, co miało jakąkolwiek wartość, od umywalek po piękne żyrandole, zrywano choćby boazerię.
Warto także dodać, iż od roku 1935 r. w salach pałacu istniał obóz pracy dla 40 dziewcząt, które pomagały głównie osadnikom z Westfalii i Dolnego Śląska.
Pomimo dewastacji obiektu zachowały się elementy zdobień elewacji, a także resztki sztukaterii w zniszczonych wnętrzach.
Obiekt stanowi ważne świadectwo przeszłości Sierakowa i jego lokalne dziedzictwo historyczne.
Jak informuje strona lubliniecki.pl: „Dzięki Pozwoleniu wydanemu przez Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, wykonawca przeprowadzi wymianę pokrycia dachu oraz zamontuje instalację odgromową. W ten sposób obiekt zostanie zabezpieczony przed niekorzystnym działaniem warunków atmosferycznych – umożliwi to planowanie i realizację kolejnych inwestycji zmierzających do rewitalizacji zabytku. Całkowity koszt przedsięwzięcia sięgnął ponad 4,8 mln zł – gmina skorzystała z dofinansowania wysokości 4 mln zł, otrzymanego w ramach pierwszej edycji Rządowego Funduszu »Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych«”.
—————————-
Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, iż stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, iż to zrobię, ale doszedłem do wniosku, iż stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, iż będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś interesujące miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.
—————————-