Marcin zapinał walizkę, nucąc pod nosem. Stałam oparta o framugę drzwi sypialni, obserwując go z uśmiechem, który nie sięgał oczu. „Nie martw się, Kasia,” powiedział, prostując kołnierzyk. „To tylko trzy dni w Poznaniu. Wrócę, zanim się obejrzysz.” Skinęłam głową, ale w piersi czułam ucisk. Podszedł, pocałował mnie w policzek i dodał z lekkim śmiechem: „I […]