Michał zapinał walizkę, nucąc pod nosem. Stałam w drzwiach sypialni, obserwując go z wymuszonym uśmiechem, który nie sięgał oczu. „Nie martw się, Klaudiu”, powiedział, prostując kołnierzyk. „To tylko trzy dni w Poznaniu. Wrócę, zanim się obejrzysz.” Skinęłam głową, ale w klatce piersiowej czułam ucisk. Podszedł, musnął moje policzek szybkim pocałunkiem i dodał z lekkim śmiechem: […]