Z życia wzięte. "Zerwałem z dziewczyną po wizycie w jej domu": Byłem mocno rozczarowany

zycie.news 1 tydzień temu
Zdjęcie: Zawiedziony, źródło: Pexels


Od najmłodszych lat była zwyczajną, delikatną i kruchą kobietą. Mieliśmy wtedy niesamowite wesele. Chociaż moja żona nie była pięknością jak z obrazka, to bardzo o siebie dbała. Zawsze kupowała piękną bieliznę wysokiej jakości. W łazience zawsze było mnóstwo kremów, maseczek itp. Było ich naprawdę dużo.

Moja żona zawsze miała przyjemny zapach. Zarabiała dobre pieniądze, podobnie jak ja, więc mogła sobie pozwolić na elitarne, trwałe perfumy. Moja żona, choć teraz była żona, nigdy nie chodziła po mieszkaniu w brudnych, niezrozumiałych ubraniach i z rozczochranymi włosami. Taki typ kobiety lubię, żebyś zrozumiał.

Od rozwodu minęło około pięciu lat. W tym czasie nie zawsze byłem sam. Miałem kobiety, ale za każdym razem związek spełzał na niczym. Ale pewnego dnia, w trakcie mojej pracy, miałem okazję ją poznać. Miała na imię Beata. Była bardzo piękną kobietą. Nie mogłem sobie wyobrazić, jak taka kobieta, delikatna, krucha i atrakcyjna, mogła kierować działem, w którym pracowali wyłącznie mężczyźni. Postanowiłem nie marnować swojej szansy i spotkałem się z nią.

Później zaprosiłem ją na kolację do siebie. Zamówiłem jedzenie, nakryłem do stołu i czekałem na jej przybycie. Dobrze się bawiliśmy i została u mnie na noc. Później często u mnie nocowała. Za każdym razem nie brała ze sobą płynu do demakijażu, kosmetyków ani ubrań na zmianę. Rano była opuchnięta po spaniu. Po prysznicu zakładała wczorajszą bieliznę i ubrania. Stopniowo mnie to rozczarowywało, ale ostatnią kroplą przepełniającą czarę goryczy było zaproszenie mnie do domu.

Kiedy wszedłem do mieszkania, byłem, delikatnie mówiąc, zszokowany. Biorąc pod uwagę jej zachowanie w moim domu, spodziewałem się zobaczyć nieposprzątane i brudne mieszkanie, ale zobaczyłem pięknie czysty dom z drogim wystrojem wysokiej jakości. Po zwiedzeniu mieszkania poszliśmy do łazienki umyć ręce. I to, co tam zobaczyłem, rozczarowało mnie...

Miała tylko mydło, szczoteczkę i pastę do zębów, płyn do płukania oraz szampon i odżywkę do włosów. Przyzwyczaiłem się do tego, iż przez trzynaście lat mieszkania z moją byłą żoną łazienka zawsze była pełna słoiczków. Wierzyłem, iż im więcej kobieta ma kosmetyków, zarówno pielęgnacyjnych, jak i do makijażu, tym bardziej siebie kocha i szanuje. Natomiast Beata ma już trzydzieści trzy lata, w tym wieku wszystkie kobiety powinny dbać o siebie i walczyć z oznakami starzenia.

Kiedy poszedłem na balkon, zobaczyłem, iż wisi tam zwyczajna nieatrakcyjna bielizna, którą Beata zawsze nosiła, mówiąc, iż jest dla niej o wiele wygodniejsza... Być może karaluchów w mojej głowie nie da się zmienić w wieku czterdziestu dwóch lat, a to tylko mój stereotyp, ale nie mogłem się z tym pogodzić, więc rozstaliśmy się z mojej inicjatywy...

Idź do oryginalnego materiału