- Nadszedł czas, abyś poważnie pomyślał o ślubie.
-Myślisz, iż już czas, mamo?
-Myślę, iż tak.
-Skoro uważasz, iż już czas...
-Uważam...
-Jeśli nalegasz, mamo, mogę teraz spojrzeć na jedną z kobiet, z którymi umawiałem się dorywczo.
-Nie, synu. Nie musisz patrzeć na nikogo, z kim umawiałeś się wcześniej na poważnie.
-Dlaczego nie?
-Ponieważ to bezcelowe i nie zadziała.
-Co nie zadziała, mamo?
-Nic dobrego, synu, nic dobrego.
-Nie rozumiem cię, mamo. Najpierw mówisz, iż nadszedł czas, abym się ożenił, a potem, kiedy mówię o tym poważnie, nagle mówisz mi, iż to nie zadziała.
Matka wyjaśniła, iż do tej pory nie wychodziło mu z kobietami przez nią samą. Stwierdziła, iż choć stara się być dobrą matką, teściową byłaby okropną. Każda z dam wiedziała, iż Czarek jest z matką bardzo blisko i nie zniosły tego.
W końcu młodzieniec trafił na dziewczynę, która także miała dobre relacje ze swoją mamą, a mama Anety była równie zaborcza, co Alina. Tak więc kobiety szarpały młodych — każda w swoją stronę, aż w końcu zbuntowali się i zamieszkali w zupełnie innym mieście. Nie pomogło choćby to, iż mama Anety nagle stanęła w progu ich mieszkania z torbami i oznajmiła, iż się wprowadza. Została odesłana do domu.
Wzięli ślub, który także nie przeszedł bez przygód, jednak młoda para okiełznała matki i wszystko się udało. Teraz spodziewają się drugiej pociechy, a teściowe prześcigają się w miłości do wnucząt.