Z życia wzięte. "Moja matka zdecydowała, iż nie będzie komunikować się z bratem, dopóki nie odejdzie od żony

zycie.news 2 godzin temu
Zdjęcie: Matka, źródło: Pexels


Z moim tatą te manewry działały dobrze, ale z moim bratem i mną, odkąd byliśmy nastolatkami, nie. Ale fakt, iż nie reagujemy na ultimatum naszej matki, nigdy nie powstrzymał jej przed ich stosowaniem.

Ostatnie miało miejsce sześć miesięcy temu, kiedy mój brat się ożenił. Moja matka nie lubiła swojej synowej, powiedziała, iż dopóki mój brat jest żonaty z "tą", nie będzie się z nim komunikować.

W naszej rodzinie mama jest małym dyktatorem. Tata dawno temu wybrał linię zachowania, która sprowadza się do płynięcia z prądem, okresowego powtarzania "tak, kochanie, masz rację, kochanie". Z kolei ja i mój brat jako dzieci wciąż byliśmy milczący i posłuszni, a począwszy od wieku nastoletniego albo udawaliśmy posłuszeństwo, albo wdawaliśmy się w ostrą konfrontację z matką.

Moja matka sama z siebie umie tylko rozwijać konflikty, ale nigdy nie umiała się wycofać ani, o zgrozo, przeprosić. Będzie po stokroć przepraszać za to, co zrobiła i powiedziała, ale będzie obstawać przy swoim aż do roztopów. Na przykład nie poszła na moją ostatnią rozmowę, na rozdanie świadectw czy na ceremonię ukończenia szkoły. Powodem była sukienka, którą wybrałam na zakończenie szkoły. Mojej mamie się nie podobała, nie chciała jej kupić, więc poszłam i błagałam tatę i babcię o pieniądze, a potem kupiłam ją dla siebie.

Moja mama była wściekła. Powiedziała, iż jeżeli nie pójdę i nie zwrócę jej do sklepu, nie postawi stopy na uroczystości. Nie zwróciłam sukienki, a moja matka nie przyszła. Żałowała tego już wtedy i wiem na pewno, iż przez cały czas żałuje. Mój brat również postanowił nie powtarzać ścieżki życiowej swojego ojca i nie poddaje się matce. Poddaje się jej w niektórych drobnych sprawach, ale sam decyduje o czymś istotnym.

Na przykład, mój brat zna swoją narzeczoną od dziesięciu lat, a spotykają się od trzech lat, o czym moja mama nie wiedziała. Staraliśmy się w ogóle nie wtajemniczać jej w nasze życie osobiste, więc wszyscy czuli się bardziej komfortowo. Ale mój brat postanowił się ożenić i to już nie był przypadek, w którym moja matka mogła pozostać w niewiedzy. Przyprowadził swoją narzeczoną do domu, przedstawił ją, ogłosił, iż złożyli wniosek w urzędzie stanu cywilnego i niedługo zostaną mężem i żoną.

Moja matka taktownie poczekała, aż jej brat odprowadzi swoją ukochaną, a następnie zrobiła z tego wielki skandal. Krzyczała, iż jej syn ożeni się z taką dziewczyną tylko po jej trupie, a jeżeli ośmieli się sprzeciwić jej woli, nie będzie się z nim kontaktować, dopóki nie opamięta się i nie opuści swojej żony. Mama oczywiście na ślub nie poszła, brat stanął na głowie i powiedział, iż to jego życie i nigdy nie pytał matki, z kim może się ożenić, a z kim nie. A jeżeli mama zadaje pytanie w ten sposób, to jest to jej osobisty wybór.

Wyśle jej zaproszenie na ślub i to już jej sprawa. Ja byłam jedyną osobą z naszej rodziny na ślubie. Moja matka nie poszła z zasady, a mój ojciec został z moją matką z solidarności, ponieważ ślub to ślub, a on musi żyć z tą kobietą. Minęło pół roku od ślubu, a moja matka przez cały czas nie kontaktuje się z moim bratem. Powiedziała, iż tak będzie, dopóki nie odejdzie od żony, która zrobiła coś, co jej się nie podoba.

Nawiasem mówiąc, przez cały czas nie wiemy, co konkretnie matka ma na myśli. Niejasne stwierdzenie mojej matki "cóż, widzę, iż ona nie jest dla niego odpowiednia" nie wyjaśnia zbyt dobrze sytuacji. Mój ojciec komunikuje się bratem potajemnie, bez wiedzy mojej matki, a ja robię to samo, ale otwarcie. Mój brat czeka, aż matka przyzna, iż się myliła. On również ma głupi charakter mojej matki. Ale mój brat zostanie ojcem za siedem miesięcy, a moi rodzice zostaną dziadkami.

Teraz zastanawiam się, czy matka zmieni swoje stanowisko, czy przez cały czas będzie twardo obstawać przy swoim.

Idź do oryginalnego materiału