Z życia wzięte. "Mój mąż zostawił mnie dla innej": Kiedy wrócił do domu, czekała na niego przykra niespodzianka

zycie.news 1 tydzień temu

Mój mąż miał kochankę i postanowił opuścić rodzinę. Ta dziewczyna była tylko lata o kilka lat starsza od naszej najstarszej córki. Zostałam z czwórką dzieci do wyżywienia. Nie miałem czasu do stracenia. Wyniósł z domu wszystkie swoje rzeczy: zostawił tylko dwa łóżka i trzy krzesła.

Nie błagałam go, żeby został, nie wpadałam w złość. Powiedziała po prostu: „Wkrótce będziemy mieli absolutnie wszystko, a moje dzieci nie będą niczego potrzebować”. Spojrzał na mnie z pogardą i wyszedł. Po kilku latach mąż wrócił.

Wpuściłam go do domu, choćby poczęstowałam herbatą, mimo iż był nieprzyjemnym gościem. Dzieci go nie poznały, był pomarszczony i brudny. Na twarzy miał siwą brodę. Jego wygląd był po prostu obrzydliwy.

Przez te wszystkie lata nigdy nie przyszedł ani nie zabiegał o spotkanie z dziećmi. Udało mi się dostać na uniwersytet, gdzie mogłem studiować marketing: zawsze marzyłem o szkolnictwie wyższym. W tej chwili mam zawód, dobrą pensję i całkowicie sama wychowuję czwórkę dzieci.

Nakarmiłam byłego męża zupą: było widać, iż umiera z głodu. Dzieci nie chciały o nim słyszeć, nie obchodziło ich co się z nim dzieje. Nie mieli ochoty utrzymywać z nim kontaktu. Stał się zbędny w rodzinie. Stało się dla niego jasne, iż nie ma tu już dla niego miejsca.

Kiedy zjadł, poprosiłem, żeby więcej nie przychodził. Został bez dachu nad głową, bez rodziny – z własnej winy. To był jego wybór. Specjalnie go wpuściłam, żeby mógł zobaczyć, iż mamy wszystko.

Kiedy człowiek zostaje opuszczony lub upokorzony, zbiera wszystkie siły, aby walczyć i iść do przodu – a jego życie również zmienia się na lepsze.

Idź do oryginalnego materiału