Z życia wzięte. "Mieszkając samotnie na wsi w wieku 69 lat, byłam szczęśliwa": Wszystko się zmieniło, gdy mój syn wprowadził się z żoną

zycie.news 2 tygodni temu
Zdjęcie: Zawiedziona matka, źródło: Pexels


Ich intencje wydawały się być dobre — odciążyć mnie, ale rezultat był wręcz przeciwny. Pomimo dużej przestrzeni w moim domu, dzielenie jej z Asią nie było łatwe.

Zawsze trzymałam się zasady, iż mój dom jest mój, ale ich spokojne miejskie życie kłóciło się z moją zdyscyplinowaną wiejską rutyną, która zaczyna się o 6 rano, od opieki nad bydłem i ogrodnictwa.

Miałam naiwną nadzieję, iż Asia dostosuje się do wiejskiego życia, wiedząc, iż nie oznacza to późnych godzin snu choćby w weekendy. Ale pierwszy weekend rozwiał moje nadzieje. W dniu zaplanowanym na kiszenie ogórków i gotowanie fasoli Asia poszła na manicure, a mój syn miał interesy w mieście.

Pozostawiona sama, zaczęłam pracować. Ich obecność, zamiast mi pomagać, zaczęła mnie unieszczęśliwiać. Wstydzę się u moich sąsiadów za lenistwo młodych.

Teraz zastanawiam się nad poproszeniem ich o przeniesienie się do osobnego miejsca, aby mogli żyć tak, jak chcą i przywrócić mi spokój ducha. Rozumiem, iż może to doprowadzić do kłótni, ale po prostu nie mam innego wyjścia.

Idź do oryginalnego materiału