Kiedy mój mąż wszedł do pokoju i zobaczył, iż trzymam jego telefon, natychmiast zbladł. Jąkał się, nie wiedział, co powiedzieć... Nie odezwałam się do niego ani słowem. Ale postanowiłam dowiedzieć się wszystkich szczegółów o tej kobiecie.
Dowiedziałam się, iż baba ma męża i trójkę dzieci. Pomysł, iż ma oko na nasze pieniądze, nie wchodził w rachubę. Wtedy postanowiłam zrobić coś sprytniejszego: znalazłam męża kobiety, zadzwoniłam do niego i umówiłam się na spotkanie w kawiarni.
Mężczyzna był bardzo uprzejmy i inteligentny. Po uważnym wysłuchaniu mnie obiecał przyjrzeć się sprawie. Wrócił do domu i porozmawiał z żoną, która niczemu nie zaprzeczyła. Mężczyzna zebrał rzeczy żony i wyrzucił ją razem z nimi z domu.
Następnego dnia mój mąż wrócił do domu bardzo przestraszony, błagając mnie na kolanach o przebaczenie. Ale ja mu nie wybaczyłam i też pokazałam mu drzwi. Od tamtych wydarzeń minęło sześć miesięcy.
Pewnego dnia mąż tej samej kobiety zadzwonił do mnie i ponownie zaprosił do kawiarni. Przy filiżance kawy wyznał mi, iż zakochał się we mnie od pierwszego spotkania. niedługo pobraliśmy się i wiedziemy szczęśliwe życie. Czasami spotykam mojego byłego na ulicach miasta — to zabawne i smutne jednocześnie. Został sam, choćby kochanka się od niego odwróciła.