Wszystko zaczęło się od tych tajemniczych telefonów. Gdy tylko wchodziłem do pokoju, żona nagle milkła lub wychodziła na balkon. Pisała wiadomości i gwałtownie usuwała je z telefonu. Stała się nerwowa, rozkojarzona. Coś przede mną ukrywała, czułem to każdą komórką ciała.
Zaczęły się podejrzenia. Czy to ktoś inny? Czy znalazła sobie kogoś nowego? Przecież było nam dobrze, kochałem ją, ufałem jej. A teraz nagle wszystko się zmieniło.
Pewnego dnia postanowiłem ją śledzić. Nie chciałem, ale musiałem wiedzieć prawdę. Wyszła z domu, rozglądała się nerwowo, jakby bała się, iż ktoś ją zobaczy. Pojechała na drugi koniec miasta i weszła do małej kawiarni. Usiadła przy stoliku. Po chwili podszedł do niej młody chłopak, może dwudziestoletni.
Patrzyłem, jak rozmawiają, jak ściska go za rękę, jak w jej oczach pojawia się coś, czego nie widziałem od dawna. Czułość. Bliskość.
Serce mi waliło. Wszystko stało się jasne.
Zdradza mnie.
Nie wytrzymałem. Wszedłem do kawiarni, stanąłem przy ich stoliku.
— Kim on jest?! — zapytałem, nie kontrolując drżenia w głosie.
Żona pobladła.
— Co ty tu robisz?
— Pytałem, kim on jest! — powtórzyłem ostrzej.
Młody chłopak spojrzał na mnie przestraszony.
— Mamo, kto to?
Zamarłem.
Mamo?
— To… to twój mąż? — zapytał chłopak, patrząc na nią ze zdziwieniem.
— Tak, Kamilu… — wyszeptała żona. — To mój mąż.
Czułem, jak krew odpływa mi z twarzy.
— Mamo? — powtórzyłem głucho.
Żona spuściła wzrok.
— Nie chciałam, żebyś się dowiedział w ten sposób…
— O czym? Że masz syna?!
Chłopak patrzył na nas zszokowany.
— Nie powiedziałaś mu o mnie?
— Chciałam… Ale bałam się.
Bała się? Czego? Że nie zaakceptuję jej syna? Że prawda zniszczy nasze małżeństwo?
— Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? — wyszeptałem, czując, iż grunt usuwa mi się spod nóg.
— Bo kiedy cię poznałam, chciałam zacząć wszystko od nowa. Bałam się, iż jeżeli się dowiesz, nie będziesz chciał ze mną być. Że odejdziesz.
Patrzyłem na nią i czułem, jak wszystko, co między nami było, nagle rozpada się na kawałki. Nie zdradzała mnie. Nie miała kochanka.
Ale mnie okłamała.
Przez lata żyłem w kłamstwie. Byłem pewny, iż znam kobietę, którą poślubiłem. A jednak nie znałem jej wcale.