W jego pracowni krawieckiej w centrum stolicy - miedzy belkami materiału a poukładanymi nożyczkami - unosi się zapach wspomnień. Pan Tadeusz Kierepka skończył 80 lat, ale przez cały czas ubiera Warszawę. Dawniej szył garnitury dla Witolda Lutosławskiego czy ambasadorów. To nie tylko historia fachu i precyzji - to opowieść o pasji, która nie przemija.