Z historii Huty Królewskiej kart kilka

nieustanne-wedrowanie.pl 1 rok temu

Jeśli wybierasz się do Chorzowa, to z całą pewnością natkniesz się na fragmenty Huty Królewskiej, dzisiaj zwanej ArcelorMittal Poland Oddział Huta Królewska, a w międzyczasie znanej jeszcze pod nazwą Huta Kościuszko. To właśnie dzięki Königshütte zaczął tworzyć się zalążek urbanistyczny. Losy huty i miasta ściśle przeplatają się już od 1797 roku. Mimo to, zakład-matka miasta Chorzów istnieje dziś w niezwykle okrojonej postaci. Wyruszmy do nieistniejącej już koksowni, a podczas spaceru porozmawiamy o losach całego miasta…

Podobnie jak w przypadku Rudy Śląskiej, obecny Chorzów stanowi de facto zbiór dzielnic o zupełnie różnych od siebie historiach. Seniorzy (i nie tylko!) z pewnością lepiej czują się z podziałem miasta według dawnych osad i kolonii robotniczych niż z dzisiejszym. Przecież każdy wie, którędy na Antonienhof albo na Wandelberg. Albo na Erdmanówka. No, nie wiesz? Niemożliwe.

Fot. Michał Machalski, 2011. Spacer po terenie dawnej koksowni i krótki przystanek na schodach.

Wsi spokojna, wsi z potencjałem…

Początki chorzowskiego osadnictwa sięgają XII wieku, kiedy to papież Innocenty II wzmiankował wieś Zversov w pobliżu Bytomia w liście do Jakuba ze Żnina, ówczesnego biskupa gnieźnieńskiego. Spekuluje się, iż Zversov może być późniejszym Chorzowem. Ponad sto lat później, w 1257, Władysław Opolski zezwolił bożogrobcom miechowickim na lokację wsi Chareu na prawie niemieckim. Są to tereny dzisiejszego Chorzowa Starego. Położenie wsi było o tyle istotne, iż w jej pobliżu przebiegał szlak handlowy z Wrocławia do Krakowa, przechodzący przez Bytom. Ponadto, na jej obszarze od XVI wieku wydobywano rudy żelaza, srebra i ołowiu.

Fot. Michał Machalski, 2011. Olbrzymie ruiny koksowni przywodziły na myśl wymarłe miasto

Jednak to odnalezienie pokładów węgla kamiennego przez księdza Ludwika Bojarskiego w 1778 otworzyło nowy rozdział w historii miasta. W 1787 uruchomiono kopalnię Fürstine Hedwige, czyli Księżna Jadwiga. Należała ona do lokalnej parafii. Decyzja o intensyfikacji eksploatacji złóż została podjęta rok później, po osobistej wizycie samego hrabiego Friedricha Wilhelma von Reden oraz Salomona Isaaca, asesora górniczego. W tamtych czasach Śląskiem rządzili Habsburgowie, a tereny klasztorne stanowiły autonomiczne byty. Państwo nie mogło zatem przejąć obfitego w złoża terenu ad hoc. Po licznych perypetiach, państwo pruskie odkupiło obszar złóż, a później zabezpieczyło się przed podobnymi sytuacjami na przyszłość. W 1810 roku król pruski Fryderyk Wilhelm III wydał edykt likwidacyjny, wskutek którego nastąpiło przejęcie majątków klasztornych na rzecz państwa. I cyk! Po problemie!

Geniusz hrabiego Redena i asesora Isaaca

W 1791, również z inicjatywy hrabiego von Reden, powstała kopalnia Krug. Złoża w tamtym miejscu odkrył wspomniany już Salomon Isaac, który w tym samym czasie uruchomił pobliską kopalnię Prinz Carl von Hessen. W 1800 roku została ona przejęta przez państwo pruskie i złączona z kopalnią Krug, w wyniku czego powstała kopalnia Königsgrube (Król). Być może więcej powie Wam jej współczesna nazwa – Prezydent. Zakład działał aż do 1993 roku! Obserwacja potencjału przemysłowego rejonu doprowadziła do otwarcia w 1799 roku Königshütte, Huty Królewskiej, nazwanej na cześć władcy Prus. Jej założycielem był oczywiście hrabia von Reden, zaś projektantem – John Baildon.

Jednocześnie zaistniała konieczność wybudowania należytej infrastruktury transportowej, dzięki czemu powstała Hauptschlüssel-Erbstollen, zwana w języku polskim Główną Kluczową Sztolnią Dziedziczną (do dziś częściowo istniejącą!). Budowa tego potężnego kanału wodnego miała miejsce w latach 1799-1869. Trasa rozciągała się między Hutą Królewską a Zabrzem, co czyniło sztolnię najdłuższą europejską budowlą hydrotechniczną górnictwa węglowego i stawiało ją (i wciąż stawia) w czołówce europejskich sztolni dziedzicznych w Europie pod względem długości (14,25 km). Ponownie – za realizację projektu odpowiedzialni byli hrabia von Reden oraz John Baildon. Niekwestionowani mistrzowie w swoim fachu! Sztolnia prowadziła od szybu Krugschacht (później Jacek I) aż do wylotu Bytomki w Zabrzu, gdzie przechodziła w Kanał Kłodnicki.

Fot. Michał Machalski, 2011. Halo, czy miała tu miejsce apokalipsa? Nie, to tylko upadek przemysłu…

Godne życie pracownika

Oprócz infrastruktury technicznej należało zadbać także o zakwaterowanie pracowników huty. Około 1800 roku wybudowano osiedle robotnicze, z którego do dzisiaj przetrwało 11 domów. Są one usytuowane przy ulicy Kalidego. Powstała także szkoła (1802), poczta (1804) oraz Knappschaftslazarett, czyli Szpital Bracki (1809). Huta stale się rozrastała – drugi piec rozpoczął działalność w 1803 roku, trzeci w 1806, a w 1818 uruchomiony został szacowny „Gerhard”, czyli czwarty wielki piec. Ponadto, w 1807 powstała huta cynku „Lydognia”, do 1899 stanowiąca jeden z wydziałów Huty Królewskiej.

Fot. Michał Machalski, 2011. Wieża wodna, która dawniej stanowiła element koksowni, przetrwała do dnia dzisiejszego

Tak prężny rozwój okolicy nie mógł umknąć uwadze innych przedsiębiorców. Dzisiejsze centrum miasta, ulica Wolności, na początku XIX wieku porastał gęsty las. W latach 1824-1830, dzięki inwestycji Theodora Erdmanna Sarganka, powstała kolonia robotnicza Erdmannswille, czyli po prostu Erdmanówka. Oddanie kolonii do użytku nastąpiło już w 1828 roku. Co ciekawe, od 1830 Königshütte oficjalnie ujęto w rejestr śląskich uzdrowisk, a to wszystko dzięki odkryciu solanek przy okazji poszukiwania złóż węgla przez Salomona Isaaca. o ile doskwierały Ci: artretyzm, reumatyzm, choroby skóry lub częste zmęczenie, to otwierał przed Tobą swoje progi dom kąpielowy „Amalienbad” (okolica Placu Chopina), park przy dzisiejszym placu Truchana lub dom uzdrowiskowy w okolicach obecnych ulic Wolności i Jagiellońskiej.

Fot. Michał Machalski, 2011. W okresie poprzedzającym rozbiórkę ciężko było domyślić się dawnych funkcji poszczególnych budynków

„Rośnij duży, okrąglutki…”

W 1843 roku wybudowano kolejne wydziały huty: pudlingarnię, walcownię i młotownię. Tym samym, obiekt wyspecjalizował się w produkcji szyn kolejowych. Coraz większa liczba mieszkańców okolicy wymusiła także rozwój transportu kolejowego, dzięki czemu w 1846 otwarto dworzec kolejowy w Hajdukach (dzisiejszy teren Chorzowa Batorego).

Jednak rosnąca populacja to nie tylko rozwój – w 1850 przez osadę przetoczyła się epidemia cholery. Już trzy lata później rozpoczęła się budowa kolejnych czterech pieców. Hrabia von Reden doczekał się w tym samym roku pomnika. Do Königshütte dotarła także budowa Hauptschlüssel-Erbstollen – przez cały ten czas sztolnię drążono z Zabrza manualnie! Kolejnym etapem rozwoju huty było otwarcie wydziału walcowni szyn kolejowych (1862) i wydziału stalowni besemerowskiej (1865). Warto wspomnieć, iż w tym samym roku utworzono w Königshütte pierwszy wodociąg, zasilany wodą z Königsgrube. W 1884 powstała wodna wieża ciśnień. Do wsi Chorzów wodociąg dotarł dopiero w 1886 roku. Należy jeszcze wspomnieć o powstałych w 1864 Verarbeitungswerkstätte, czyli Warsztatach Przetwórczych, które z czasem stały się przedsiębiorstwem Konstal, zajmującym się produkcją taboru szynowego.

Fot. Michał Machalski, 2011. Nie dziwota, iż to właśnie śląski zespół KAT stworzył płytę pod tytułem „Oddech wymarłych światów

Wielkomiejskie życie

Wreszcie nadchodzi wspaniały rok 1868 i nadanie praw miejskich kolonii Königshütte decyzją króla Wilhelma I! Od tamtej pory odrębne wcześniej kolonie robotnicze i wsie zostały złączone w Stadt Königshütte, a liczba mieszkańców wynosiła około 14 tysięcy. Wówczas wieś Chorzów stanowiła przez cały czas osobną jednostkę i nie weszła w granice miasta. Utworzono także dworzec kolejowy Königshütte Mitte (dziś: Chorzów Miasto). Wilhelm I nadał miastu herb rok później. Warto wspomnieć, iż w momencie powstania miasta Königshütte sam zakład przeszedł w ręce inwestora prywatnego, a w 1870 przedsiębiorstwo weszło w skład spółki „Zjednoczone Huty Królewska i Laura” (Vereinigte Königs- und Laurahütte).

Fot. Michał Machalski, 2011. Do dziś przetrwały tylko fragmenty starej koksowni.

Rok 1872 przyniósł decyzję o budowie Bismarckhütte w dzisiejszym Chorzowie Batorym, wówczas Hajdukach. Rok później w Hucie Królewskiej założono park hutniczy oraz oddział ochotniczej straży pożarnej. W 1884 zmieniono nazwę miasta z Königshütte na Königshütte Oberschlesien, zaś w 1898 wyodrębniono je z powiatu Beuthen i nadano mu status Stadtkreis – miasta na prawach powiatu. Dzięki temu Königshütte Oberschlesien stało się pierwszym samodzielnym powiatem miejskim na terenie Górnego Śląska. W tym samym roku uruchomiono elektrownię będącą największym tego typu obiektem w międzywojniu (100 MW). W tamtym momencie tramwaje elektryczne kursowały po brukowanych uliczkach miasta już od 4 lat.

Jak rozmach, to rozmach!

By pokazać Wam pełen obraz dynamiki rozwoju śląskich miast w tamtych czasach, wspomnę o jeszcze kilku ukończonych wówczas inwestycjach: 1892 – neogotycki budynek poczty, 1901 – uroczyste otwarcie Oberschlesisches Volkstheater (Teatru Ludowego), Hotelu Graf Reden (obecnie Teatr Rozrywki) oraz Neues Städtisches Schlachthaus (rzeźni miejskiej trwającej przez ostatnie lata w agonalnym stanie), 1905 – otwarcie Markthalle, czyli Hali Targowej o powierzchni 2600 metrów kwadratowych (Tak! To ten dzisiejszy koszmarek z napisem Posti!), 1910 – założenie Verein für Rasenspiele, klubu piłkarskiego, który znany jest dziś jako AKS (Amatorski Klub Sportowy).

Fot. Michał Machalski, 2011. Wnętrza o potężnej kubaturze ogromnie ciężko jest rewitalizować

Czas wielkich zmian…

Czasy pierwszej wojny światowej i okresu międzywojennego okazały się bardzo burzliwe na całym Śląsku. Königshütte Oberschlesien przyłączono do Polski w 1922 i od tamtej pory miasto nazywano: Królewska Huta. Nazwa Chorzów została nadana dopiero w 1934 roku, po przyłączeniu wsi Chorzów. Trzy lata później dołączono do tej postaci urbanistycznej jeszcze Nowe Hajduki, a w 1939 – Wielkie Hajduki, których teren jest dziś znany jako Chorzów Batory. Niestabilny okres wpłynął także na stan miejskiej huty. W 1935 zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na Hutę „Piłsudski”, zaś w 1937 skonstruowano nowy wielki piec „A”. Wraz z nadejściem tragicznych dni drugiej wojny światowej powróciła pierwotna nazwa Königshütte, a po zakończeniu konfliktu zakład stał się Hutą Kościuszko. Dopiero w 1998 zmieniono jego status z przedsiębiorstwa państwowego w spółkę akcyjną.

Fot. Michał Machalski, 2011. Schody prowadzące w nicość ogromnie wbiły się w moją pamięć

…zmian nie zawsze dobrych

Postępujący podział terenów huty i przechodzenie poszczególnych jej fragmentów w ręce różnych firm prywatnych przypieczętowały los ogromnej części tego niegdyś ikonicznego zakładu. Dokładnie taki obraz, chaosu i destrukcji, zastaliśmy po przybyciu na porzucony wówczas obszar huty, a dokładnie do wydziału koksowni – zapomnianego, nikomu już niepotrzebnego kolosa z minionej epoki. Cały obszar śródmieścia Chorzowa pełen jest takich blizn…

Fot. Michał Machalski, 2011. Ta hala już dawno nie istnieje, a teren wokół niej wygląda dziś inaczej

Przeszłość odległa i mniej odległa

Zdjęcia, którymi przeplatam artykuł, zostały wykonane w grudniu 2011 roku. Miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie, jawiąc się jako nekropolia betonowych gigantów. Czuwający w jednej z budek stróż machnął ręką i pozwolił nam pospacerować po terenie, zastrzegając jednak, iż mamy nie połamać sobie nóg. Dziś w miejscu starej koksowni sporo się dzieje, chociaż po gigantach nie ma już śladu. Zostały zastąpione przez zabudowania firm prywatnych, a jeden ze straszących dawniej budynków przekształcił się w nowoczesny, funkcjonalny kompleks Lofty Kościuszko. W pobliżu znajdziemy także fantastyczne Muzeum Hutnictwa, do którego zabiorę Was kiedy indziej.

Tylko jeden stary szkielet, budynek dawnych magazynów, spogląda smutno na ten rozwój i woła o ratunek. A jeszcze w 2019 roku prezentował się funkcjonalnie, okazale i bezpiecznie – jak w filmie poniżej…

Idź do oryginalnego materiału