Jeśli wybierasz się do Chorzowa, to z całą pewnością natkniesz się na fragmenty Huty Królewskiej, dzisiaj zwanej ArcelorMittal Poland Oddział Huta Królewska, a w międzyczasie znanej jeszcze pod nazwą Huta Kościuszko. To właśnie dzięki Königshütte zaczął tworzyć się zalążek urbanistyczny. Losy huty i miasta ściśle przeplatają się już od 1797 roku. Mimo to, zakład-matka miasta Chorzów istnieje dziś w niezwykle okrojonej postaci. Wyruszmy do nieistniejącej już koksowni, a podczas spaceru porozmawiamy o losach całego miasta…
Podobnie jak w przypadku Rudy Śląskiej, obecny Chorzów stanowi de facto zbiór dzielnic o zupełnie różnych od siebie historiach. Seniorzy (i nie tylko!) z pewnością lepiej czują się z podziałem miasta według dawnych osad i kolonii robotniczych niż z dzisiejszym. Przecież każdy wie, którędy na Antonienhof albo na Wandelberg. Albo na Erdmanówka. No, nie wiesz? Niemożliwe.
Wsi spokojna, wsi z potencjałem…
Początki chorzowskiego osadnictwa sięgają XII wieku, kiedy to papież Innocenty II wzmiankował wieś Zversov w pobliżu Bytomia w liście do Jakuba ze Żnina, ówczesnego biskupa gnieźnieńskiego. Spekuluje się, iż Zversov może być późniejszym Chorzowem. Ponad sto lat później, w 1257, Władysław Opolski zezwolił bożogrobcom miechowickim na lokację wsi Chareu na prawie niemieckim. Są to tereny dzisiejszego Chorzowa Starego. Położenie wsi było o tyle istotne, iż w jej pobliżu przebiegał szlak handlowy z Wrocławia do Krakowa, przechodzący przez Bytom. Ponadto, na jej obszarze od XVI wieku wydobywano rudy żelaza, srebra i ołowiu.
Jednak to odnalezienie pokładów węgla kamiennego przez księdza Ludwika Bojarskiego w 1778 otworzyło nowy rozdział w historii miasta. W 1787 uruchomiono kopalnię Fürstine Hedwige, czyli Księżna Jadwiga. Należała ona do lokalnej parafii. Decyzja o intensyfikacji eksploatacji złóż została podjęta rok później, po osobistej wizycie samego hrabiego Friedricha Wilhelma von Reden oraz Salomona Isaaca, asesora górniczego. W tamtych czasach Śląskiem rządzili Habsburgowie, a tereny klasztorne stanowiły autonomiczne byty. Państwo nie mogło zatem przejąć obfitego w złoża terenu ad hoc. Po licznych perypetiach, państwo pruskie odkupiło obszar złóż, a później zabezpieczyło się przed podobnymi sytuacjami na przyszłość. W 1810 roku król pruski Fryderyk Wilhelm III wydał edykt likwidacyjny, wskutek którego nastąpiło przejęcie majątków klasztornych na rzecz państwa. I cyk! Po problemie!
Geniusz hrabiego Redena i asesora Isaaca
W 1791, również z inicjatywy hrabiego von Reden, powstała kopalnia Krug. Złoża w tamtym miejscu odkrył wspomniany już Salomon Isaac, który w tym samym czasie uruchomił pobliską kopalnię Prinz Carl von Hessen. W 1800 roku została ona przejęta przez państwo pruskie i złączona z kopalnią Krug, w wyniku czego powstała kopalnia Königsgrube (Król). Być może więcej powie Wam jej współczesna nazwa – Prezydent. Zakład działał aż do 1993 roku! Obserwacja potencjału przemysłowego rejonu doprowadziła do otwarcia w 1799 roku Königshütte, Huty Królewskiej, nazwanej na cześć władcy Prus. Jej założycielem był oczywiście hrabia von Reden, zaś projektantem – John Baildon.
Jednocześnie zaistniała konieczność wybudowania należytej infrastruktury transportowej, dzięki czemu powstała Hauptschlüssel-Erbstollen, zwana w języku polskim Główną Kluczową Sztolnią Dziedziczną (do dziś częściowo istniejącą!). Budowa tego potężnego kanału wodnego miała miejsce w latach 1799-1869. Trasa rozciągała się między Hutą Królewską a Zabrzem, co czyniło sztolnię najdłuższą europejską budowlą hydrotechniczną górnictwa węglowego i stawiało ją (i wciąż stawia) w czołówce europejskich sztolni dziedzicznych w Europie pod względem długości (14,25 km). Ponownie – za realizację projektu odpowiedzialni byli hrabia von Reden oraz John Baildon. Niekwestionowani mistrzowie w swoim fachu! Sztolnia prowadziła od szybu Krugschacht (później Jacek I) aż do wylotu Bytomki w Zabrzu, gdzie przechodziła w Kanał Kłodnicki.
Godne życie pracownika
Oprócz infrastruktury technicznej należało zadbać także o zakwaterowanie pracowników huty. Około 1800 roku wybudowano osiedle robotnicze, z którego do dzisiaj przetrwało 11 domów. Są one usytuowane przy ulicy Kalidego. Powstała także szkoła (1802), poczta (1804) oraz Knappschaftslazarett, czyli Szpital Bracki (1809). Huta stale się rozrastała – drugi piec rozpoczął działalność w 1803 roku, trzeci w 1806, a w 1818 uruchomiony został szacowny „Gerhard”, czyli czwarty wielki piec. Ponadto, w 1807 powstała huta cynku „Lydognia”, do 1899 stanowiąca jeden z wydziałów Huty Królewskiej.
Tak prężny rozwój okolicy nie mógł umknąć uwadze innych przedsiębiorców. Dzisiejsze centrum miasta, ulica Wolności, na początku XIX wieku porastał gęsty las. W latach 1824-1830, dzięki inwestycji Theodora Erdmanna Sarganka, powstała kolonia robotnicza Erdmannswille, czyli po prostu Erdmanówka. Oddanie kolonii do użytku nastąpiło już w 1828 roku. Co ciekawe, od 1830 Königshütte oficjalnie ujęto w rejestr śląskich uzdrowisk, a to wszystko dzięki odkryciu solanek przy okazji poszukiwania złóż węgla przez Salomona Isaaca. o ile doskwierały Ci: artretyzm, reumatyzm, choroby skóry lub częste zmęczenie, to otwierał przed Tobą swoje progi dom kąpielowy „Amalienbad” (okolica Placu Chopina), park przy dzisiejszym placu Truchana lub dom uzdrowiskowy w okolicach obecnych ulic Wolności i Jagiellońskiej.
„Rośnij duży, okrąglutki…”
W 1843 roku wybudowano kolejne wydziały huty: pudlingarnię, walcownię i młotownię. Tym samym, obiekt wyspecjalizował się w produkcji szyn kolejowych. Coraz większa liczba mieszkańców okolicy wymusiła także rozwój transportu kolejowego, dzięki czemu w 1846 otwarto dworzec kolejowy w Hajdukach (dzisiejszy teren Chorzowa Batorego).
Jednak rosnąca populacja to nie tylko rozwój – w 1850 przez osadę przetoczyła się epidemia cholery. Już trzy lata później rozpoczęła się budowa kolejnych czterech pieców. Hrabia von Reden doczekał się w tym samym roku pomnika. Do Königshütte dotarła także budowa Hauptschlüssel-Erbstollen – przez cały ten czas sztolnię drążono z Zabrza manualnie! Kolejnym etapem rozwoju huty było otwarcie wydziału walcowni szyn kolejowych (1862) i wydziału stalowni besemerowskiej (1865). Warto wspomnieć, iż w tym samym roku utworzono w Königshütte pierwszy wodociąg, zasilany wodą z Königsgrube. W 1884 powstała wodna wieża ciśnień. Do wsi Chorzów wodociąg dotarł dopiero w 1886 roku. Należy jeszcze wspomnieć o powstałych w 1864 Verarbeitungswerkstätte, czyli Warsztatach Przetwórczych, które z czasem stały się przedsiębiorstwem Konstal, zajmującym się produkcją taboru szynowego.
Wielkomiejskie życie
Wreszcie nadchodzi wspaniały rok 1868 i nadanie praw miejskich kolonii Königshütte decyzją króla Wilhelma I! Od tamtej pory odrębne wcześniej kolonie robotnicze i wsie zostały złączone w Stadt Königshütte, a liczba mieszkańców wynosiła około 14 tysięcy. Wówczas wieś Chorzów stanowiła przez cały czas osobną jednostkę i nie weszła w granice miasta. Utworzono także dworzec kolejowy Königshütte Mitte (dziś: Chorzów Miasto). Wilhelm I nadał miastu herb rok później. Warto wspomnieć, iż w momencie powstania miasta Königshütte sam zakład przeszedł w ręce inwestora prywatnego, a w 1870 przedsiębiorstwo weszło w skład spółki „Zjednoczone Huty Królewska i Laura” (Vereinigte Königs- und Laurahütte).
Rok 1872 przyniósł decyzję o budowie Bismarckhütte w dzisiejszym Chorzowie Batorym, wówczas Hajdukach. Rok później w Hucie Królewskiej założono park hutniczy oraz oddział ochotniczej straży pożarnej. W 1884 zmieniono nazwę miasta z Königshütte na Königshütte Oberschlesien, zaś w 1898 wyodrębniono je z powiatu Beuthen i nadano mu status Stadtkreis – miasta na prawach powiatu. Dzięki temu Königshütte Oberschlesien stało się pierwszym samodzielnym powiatem miejskim na terenie Górnego Śląska. W tym samym roku uruchomiono elektrownię będącą największym tego typu obiektem w międzywojniu (100 MW). W tamtym momencie tramwaje elektryczne kursowały po brukowanych uliczkach miasta już od 4 lat.
Jak rozmach, to rozmach!
By pokazać Wam pełen obraz dynamiki rozwoju śląskich miast w tamtych czasach, wspomnę o jeszcze kilku ukończonych wówczas inwestycjach: 1892 – neogotycki budynek poczty, 1901 – uroczyste otwarcie Oberschlesisches Volkstheater (Teatru Ludowego), Hotelu Graf Reden (obecnie Teatr Rozrywki) oraz Neues Städtisches Schlachthaus (rzeźni miejskiej trwającej przez ostatnie lata w agonalnym stanie), 1905 – otwarcie Markthalle, czyli Hali Targowej o powierzchni 2600 metrów kwadratowych (Tak! To ten dzisiejszy koszmarek z napisem Posti!), 1910 – założenie Verein für Rasenspiele, klubu piłkarskiego, który znany jest dziś jako AKS (Amatorski Klub Sportowy).
Czas wielkich zmian…
Czasy pierwszej wojny światowej i okresu międzywojennego okazały się bardzo burzliwe na całym Śląsku. Königshütte Oberschlesien przyłączono do Polski w 1922 i od tamtej pory miasto nazywano: Królewska Huta. Nazwa Chorzów została nadana dopiero w 1934 roku, po przyłączeniu wsi Chorzów. Trzy lata później dołączono do tej postaci urbanistycznej jeszcze Nowe Hajduki, a w 1939 – Wielkie Hajduki, których teren jest dziś znany jako Chorzów Batory. Niestabilny okres wpłynął także na stan miejskiej huty. W 1935 zmieniono nazwę przedsiębiorstwa na Hutę „Piłsudski”, zaś w 1937 skonstruowano nowy wielki piec „A”. Wraz z nadejściem tragicznych dni drugiej wojny światowej powróciła pierwotna nazwa Königshütte, a po zakończeniu konfliktu zakład stał się Hutą Kościuszko. Dopiero w 1998 zmieniono jego status z przedsiębiorstwa państwowego w spółkę akcyjną.
…zmian nie zawsze dobrych
Postępujący podział terenów huty i przechodzenie poszczególnych jej fragmentów w ręce różnych firm prywatnych przypieczętowały los ogromnej części tego niegdyś ikonicznego zakładu. Dokładnie taki obraz, chaosu i destrukcji, zastaliśmy po przybyciu na porzucony wówczas obszar huty, a dokładnie do wydziału koksowni – zapomnianego, nikomu już niepotrzebnego kolosa z minionej epoki. Cały obszar śródmieścia Chorzowa pełen jest takich blizn…
Przeszłość odległa i mniej odległa
Zdjęcia, którymi przeplatam artykuł, zostały wykonane w grudniu 2011 roku. Miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie, jawiąc się jako nekropolia betonowych gigantów. Czuwający w jednej z budek stróż machnął ręką i pozwolił nam pospacerować po terenie, zastrzegając jednak, iż mamy nie połamać sobie nóg. Dziś w miejscu starej koksowni sporo się dzieje, chociaż po gigantach nie ma już śladu. Zostały zastąpione przez zabudowania firm prywatnych, a jeden ze straszących dawniej budynków przekształcił się w nowoczesny, funkcjonalny kompleks Lofty Kościuszko. W pobliżu znajdziemy także fantastyczne Muzeum Hutnictwa, do którego zabiorę Was kiedy indziej.
Tylko jeden stary szkielet, budynek dawnych magazynów, spogląda smutno na ten rozwój i woła o ratunek. A jeszcze w 2019 roku prezentował się funkcjonalnie, okazale i bezpiecznie – jak w filmie poniżej…