Zastawiają się, biorą kredyty i wydają oszczędności, a potem odkrywają, iż koperty nie pokrywają choćby ułamka weselnego rachunku. Taki scenariusz coraz częściej wraca w opowieściach świeżo poślubionych. Najpierw rozmach i euforia, później kalkulator, ciche westchnienia i płacz w poduszkę. O tym trendzie mówi planerka ślubna, Emilia Wadowska prowadząca profil @workofwedding. W jednej z relacji przytoczyła historię swojej obserwatorki, która dobrze pokazuje, jak oczekiwania nowożeńców mogą mijać się z realiami.
REKLAMA
Zobacz wideo Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski wzięli ślub kościelny. "Wiara jest dla nas ważna. Tak zostaliśmy wychowani"
Czy wesela się zwracają? Nowożeńcy nie powinni na to liczyć
Planerka w nagraniu przeczytała list młodej żony, która po ślubie gwałtownie zderzyła się z liczbami. Żal i rozczarowanie można było wyczuć niemal w każdym słowie.
Wydałam fortunę na wesele, bo liczyłam, iż jeszcze na tym zarobię. Z kopert nie zwróciło się choćby za rosół
- pisała kobieta. Przygotowania trwały prawie dwa lata. Szukanie sali i kościoła, rezerwacje noclegów, dopinanie stylizacji, ustalanie atrakcji. Całość miała być dopracowana i była. Para słyszała od gości, iż bawili się świetnie i chwalili klimat uroczystości. W oczach nowożeńców to dawało nadzieję na hojność.
Srogo się zawiedliśmy
- stwierdziła. Z dalszej opowieści wynika, iż do oszczędności dołożyli kredyt, a końcowy rachunek sięgnął około 100 tys. zł. Po tygodniu przyszedł moment porządkowania podarków.
Kiedy policzyliśmy, ile dostaliśmy w prezencie, załamałam ręce. Od 80 osób dostaliśmy raptem 7 tys. zł
- zdradziła młoda żona. Jak się okazało, w większości kopert znajdowały się drobne nominały - 50, a choćby 20 zł. Kobieta nie ukrywała w liście, iż liczyła choćby na spłatę części zadłużenia, bo jak podkreśliła, zapewnili gościom warunki z górnej półki. Rodzice studzili emocje, sugerując, iż takie rozczarowanie brzmi zbyt materialistycznie. Dla niej to raczej gorzki rachunek po dużym wysiłku i wysokich oczekiwaniach.
Pod filmem Wadowskiej gwałtownie posypało się tysiące reakcji. Wielu komentujących gasiło oczekiwania nowożeńców i wyrażało swoje niezrozumienie.
Dziwne myślenie, iż goście mają zapłacić za "zapewnione luksusy". Wasze wesele, wasze luksusy, wasze kaprysy
Chcieli luksus, to mieli luksus. Goście nie są zobowiązani, żeby spłacić wesele i kredyt
Byli też tacy, którzy przeprowadzali chłodne kalkulacje.
Żeby się wesele zwróciło, to każdy musiałby dać 1300 zł do koperty. Wesele na 80 osób za 100 tys. zł to tylko twój wybór. Goście nie prosili, żeby było luksusowo. Ale przyznaję rację, iż 7 tys. to jednak mało
7 tys. zł to teraz dzieci dostają na komunię. Nie dziwię się, iż czuje się zawiedziona
Wniosek z dyskusji jest dość spójny. Oczekiwania finansowe warto ustawiać niezależnie od oprawy, bo efekt wow nie zamieni się automatycznie w kwoty w kopertach. Im większy koszt, tym większe ryzyko rozczarowania, zwłaszcza gdy w tle jest kredyt. Dlatego lepiej traktować prezenty jako miły dodatek niż filar budżetu.
Ile daje się na ślub w 2025? Tyle zwykle trafia do kopert
Zestawienie publikowane przez serwis poradnikprzedslubny.pl wskazuje, iż kwoty mocno zależą od relacji z parą, miejsca imprezy i domowego budżetu gości. Za punkt odniesienia przyjmuje się "talerzyk" plus symboliczny prezent. W dużych miastach normą są wyższe sumy, w mniejszych zaś, bardziej umiarkowane. W praktyce przeciętna wpłata od jednej osoby oscyluje wokół 500-700 zł, a od pary najczęściej mieści się w przedziale 900-1200 zł. Bliscy, tacy jak rodzice, rodzeństwo, świadkowie czy chrzestni, często wychodzą ponad 1000 zł, czasem choćby do 1500-3000 zł w przypadku rodziców chrzestnych.
Świadkowie zostawiają zwykle 1000-2500 zł, rodzeństwo 900-1200 zł, dziadkowie częściej 700-1000 zł. Bliscy przyjaciele to najczęściej 600-900 zł, kuzynostwo 600-1000 zł, a dalsi znajomi i osoby z pracy 400-800 zł. Gdy uczestniczy się tylko w ceremonii bez wesela, przyjętym gestem jest 300-500 zł. Musimy jednak pamiętać, iż wymienione kwoty nie są taryfikatorem, a raczej przeglądem zwyczajów, który z grubsza pokazuje, jak dziś kształtują się ślubne koperty. Czy wysokość pieniędzy w kopertach powinna pokrywać koszty wesela? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.