Dzień dobry!
Dzisiaj pora na prezentację butów w mojej kapsułowej garderobie na najbliższe 365 dni. Pisałam Wam, iż nie chcę się tutaj ograniczać i będę nosiła wszystkie pary butów, jakie posiadam. Dlatego zrobimy tylko małą aktualizację poprzedniego wpisu, ponieważ kilka par butów znosiłam przez ostatni czas i w to miejsce pojawiły się inne, nowe modele (jakoś nie mogę przekonać się do kupna butów z drugiej ręki, więc niestety tutaj zawsze będą nowości).
Dwie pary obuwia zimowego (plus jeden dylemat)
Zaczniemy od tego, iż ostatnio skusiłam się na hit obecnej zimy i zastanawiam się, czy zostawić sobie te buty, czy jednak oddać. Mam co prawda jeszcze chwilę czasu do namysłu, ale jeżeli zdecyduję się je oddać, to chciałabym jeszcze przed świętami zrobić zwrot. w tej chwili jestem na etapie myślenia, czy będę mogła stworzyć z nimi modowe połączenia, tak by nie wyglądać dziwnie (ostatecznie legginsy w kapsułowej garderobie mam, gorzej z dłuższymi swetrami do nich, bo znalazł się tylko jeden).
1. Buty są przepiękne, ale czy znajdą zastosowanie w moim obecnym życiu? Dla mnie sporym minusem jest też to, iż są to buty tylko na słoneczną pogodę. Na śnieg i deszcz byłoby mi ich bardzo szkoda, poza tym mam inne, które świetnie sobie radzą w taką pogodę. |
Pozostałe dwie pary butów typowo zimowych nada są ze mną. Może nie są to najmodniejsze w tej chwili fasony, ale nie dbam o to. Są to buty, które ja noszę z przyjemnością, zwłaszcza te czarne. Ostatnio chodzę w nich codziennie, łącząc je albo z granatowymi jeansami, albo z dresowymi spodniami.
2. Czarne skórzane trapery: Canguro dla eobuwie.com.pl, rok trafienia do mojej szafy: 2019 |
3. Niebieskie, ocieplane trapery:
Jenny Fairy dla CCC, rok trafienia do mojej szafy: 2020 |
Cztery pary obuwia letniego (w tym nowy nabytek)
Jak przypuszczałam ostatnio - klik, pierwsze prezentowane beżowe sandały już się ze mną pożegnały. Jak na Jenny Fairy i jakość wykonania, jestem pod wrażeniem, iż przy corocznym ich używaniu, wytrwały ze mną aż sześć lat. W ich miejsce mamy coś nowego, co widziałyście już w poprzednim poście, prezentującym 30 elementową garderobę na cały rok.
4. Czarne sandałki: Ryłko dla eobuwie.com.pl, rok trafienia do mojej szafy: 2024 |
Kolejne dwie pary sandałów bardzo dobrze znacie:
5. Białobeżowe sandały: Jenny Fairy dla CCC, rok trafienia do mojej szafy: 2018 |
6. Beżowe sandały: Geox dla eobuwie.com.pl, rok trafienia do mojej szafy: 2019 |
Natomiast klapki prezentowałam Wam ostatnio i może uda się, iż w przyszłym, letnim sezonie będę mogła Wam je pokazać w jakiejś stylówce.
7. Czarne klapki: Jenny Fairy dla eobuwie.com.pl, rok trafienia do mojej szafy: 2023 |
Trzy pary obuwia jesienno - zimowego
Zaczniemy od botków, które przez cały czas mam, ale już są bardzo rzadko używane. Planuję od wiosny częściej w nich chodzić, bo podejrzewam, iż im dłużej tak będą leżeć, tym później ciężej będzie mi się do nich przekonać. Już mi się tak nie podobają. Lepiej też się czuję na niziutkich obcasach i odzwyczaiłam się już od prawie dziesięciocentymetrowej platformy. Ze względu na to, iż są lakierowane, mają też już kilka zarysowań, więc pewnie przy intensywnym ich użytkowaniu będzie to ich ostatni, przyszły rok. Jak wyjdzie w praktyce, zobaczymy. Oczywiście poniżej prezentuję podobne.
8. Botki lakierowane: Jenny Fairy dla CCC (tutaj podobny model), rok trafienia do mojej szafy: 2019 |
Kozaki, podobnie jak trapery, nie mają bardzo modowego charakteru (zwłaszcza te zamszowe, bo czarne, klasyczne zawsze się obronią), ale nie przeszkadza mi chodzić w nich teraz, gdy tylko chcę sobie postukać obcasami, dbając przy tym, by było mi wygodnie.
9. Zamszowe kozaki: Deichmann - rok trafienia do mojej szafy: 2019 rok |
10. Czarne, klasyczne kozaki: Jenny Fairy dla CCC (tutaj i na zdjęciu podobny model), rok trafienia do mojej szafy: 2018 |
Jedna para butów wiosenno - domowych
Wyszczególniam tutaj balerinki, ponieważ bardzo często wykorzystuję je właśnie o tej porze jako obuwie domowe w gościach lub podczas domowych uroczystości. Zdarza mi się, gdy jest bardzo ciepła wiosna, chodzić w nich również na zewnątrz. Dlatego zostawiam je w takiej osobnej domowo - wiosennej kategorii.
11. Skórzane baleriny: Lasocki dla CCC (podobne tutaj), rok trafienia do mojej szafy: 2023 |
Trzy pary obuwia sportowego
Nadal dbam, bym miała w tej kategorii różnorodność i staram się, by zawsze były ich trzy pary, ponieważ są to buty, które noszę bardzo często. Na początek zaczniemy od nowości, które zastąpiły białe trampki. Buty w rzeczywistości mają więcej różowego, niż na zdjęciu, ale szukałam czegoś w różu na tegoroczne wakacje i zamówiłam właśnie te poniżej. Zależało mi na butach skórzanych i tylko w kolekcji młodzieżowej znalazłam takie, które mi odpowiadały. Co prawda miałam obawy, jeżeli chodzi o rozmiar, ale na szczęście trafiłam z doborem idealnie i nie musiałam ich zwracać.
12. Skórzane sneakersy białoróżowe: Lasocki Young dla eobuwie.com.pl, rok trafienia do mojej szafy: 2024 |
Kolejne buty to oczywiście granatowe trampki oraz białe sneakersy. Pisałam ostatnio, iż białe sneakersy są bardzo rzadko przeze mnie używane. Postanowiłam sobie po publikacji ostatniego obuwniczego wpisu, iż zacznę częściej po nie sięgać. Tak się też stało i jesień ewidentnie należała do nich. Myślę, iż od wiosny będzie podobnie, więc pewnie z czasem również będę musiała pomyśleć o ich wymianie.
13. Granatowe, skórzane trampki: Lasocki dla CCC (podobne tutaj), rok trafienia do mojej szafy: 2020 |
14. Białe sneakersy: Deichmann (na zdjęciu prezentuję podobne) - rok trafienia do mojej szafy: 2018 |
Trzy pary obuwia domowego i na basen
Zastanawiałam się jak długo wytrzymają moje kapcie, ale dają radę. Mam je do dzisiaj (nawet teraz na nogach) i wcale nie wyglądają na zużyte! :)
15. Kapcie domowe: Bedronka, rok trafienia do mojej szafy: 2024 |
Oczywiście poza kapciami, dwie pary japonek. Te zielone, basenowe, na urlopie używałam jeszcze do spacerów na plażę, więc znalazły dodatkowe zastosowanie.
16. Japonki domowe: Deichmann (podobny model na zdjęciu oraz tutaj, rok trafienia do mojej szafy: 2023 |
17. Klapki na basen: Only dla eobuwie.com.pl, rok trafienia do mojej szafy: 2023 |
I to tyle. Nie wiem, czy to dużo, czy nie. Dla mnie jest ok. Zastanawiałam się, czy na pewno ujęłam tutaj wszystkie buty, bo trochę tych zakupów było na przestrzeni ostatnich dwóch lat, ale myślę, iż tak. Mam nadzieję, iż pogoda niedługo się poprawi i będę mogła Wam wrzucić kilka moich stylizacji z mojej całorocznej garderoby. Na pewno, raz w miesiącu, będą pojawiały się jej poszczególne elementy w formie prezentacji, jak dzisiaj. Nie mogłam zrobić jej w całości, bo pogoda ostatnio jest tak niesprzyjająca zdjęciom, iż choćby nie próbowałam.
Jeśli dotarłaś/eś do końca, jest mi bardzo miło, cieszę się, iż jesteś tu ze mną i czytasz takie moje długie wpisy. :)
Do następnego!