Wyznanie człowieka z psem.

sabalasobolewski.blogspot.com 2 tygodni temu
Wczorajszy kurz opadł. Wszyscy fotografujący powystawiali swoje zdjęcia na różnych portalach i dziś przepadły już one w otchłani algorytmów Facebooka. Ja też zrobiłem kilkadziesiąt zdjęć, które nie bardzo się różnią od zdjęć innych fotografów. Postanowiłem więc wstawić.... tylko dwa symboliczne zdjęcia i zamieścić interesujące wyznanie przypadkowo spotkanego człowieka z psem.

"-Tu, gdzie teraz stoi ten brzydki pomnik, stał kiedyś taki pomnik Ruska z pepeszą w dłoniach i dziewczynką, która mu wręczała kwiaty - Pan to pamięta? O.., a tu na wprost, jak był 1 Maja, to stawiali taką przyczepę od traktora a choćby dwie i robili z niej trybunę honorową. Jak maszerował pochód, to stali na niej wszyscy najważniejsi partyjniacy. Ścisk był niesamowity, każdy proszę pana chciał tam blisko stać. Pierwszomajowy pochód maszerował i maszerował, chyba z godzinę. Szły wszystkie szkoły i zakłady pracy, wszyscy machali rękoma i się pozdrawiali. Maszerując w pochodzie, można było choćby podać kwiaty pierwszemu sekretarzowi partii i zrobić sobie zdjęcie. A potem Proszę Pana, z tej przyczepy w rynku zrezygnowano i przeniesiono uroczystość na miejski stadion. Tam trybuna była dużo większa, tylko stała zbyt daleko od ludzi. Taaa..., coraz dalej od ludzi, jakby przeczuwali swój upadek. No niby udział w manifestacji był przymusowy, ale ludzie maszerowali uśmiechnięci - nie to co dzisiaj.
A dziś, niech Pan posłucha...,nikt Święta Pracy 1 Maja nie świętuje, bo już nikt nie pracuje. Ludzie zapieprzają żeby zarobić na spłaty kredytów i miskę ryżu. Pierwszego maja pod tym pomnikiem nie było żadnego kwiatka. choćby lewica się od tego święta odcięła, a to przecież niby święto ludu pracującego. Proszę Pana ludzie to owce, albo jeszcze gorzej. Dziś świętują rocznicę powstania pierwszej konstytucji i choćby nie wiedzą, iż konstytucja ta była zaczątkiem polskiego upadku. Ludziom proszę Pana to można wszystko do głowy wcisnąć, wystarczy tylko robić to konsekwentnie i wszelkimi sposobami. Co Pan tak się krzywi jakby powątpiewał? Nie wierzy Pan, to podeślę Panu link i sobie Pan poczyta.

O tu jest link Narodowe święto - 3 maja.



-Wie Pan..., naszą narodową tragedią jest to, iż wiecznie świętujemy klęski, a zapominamy o chwilach chwały. Za kilka dni będzie kolejna rocznica zakończenia II Wojny Światowej i też będzie cisza, bo to niedobrze o tym mówić. Całkowicie wypiorą ludziom mózgi, tylko jeszcze trochę trzeba poczekać. Te małe dzieciaki w mundurkach harcerskich co tam stoją, nie będą nic wiedziały o zbrodniach niemieckich popełnionych na naszym narodzie. Z programu szkolnego wycofują już wszelkie treści dotyczące, narodowych bohaterów. Nie będą wiedziały nic na temat rotmistrza Pileckiego, zwycięstwa pod Grunwaldem, Hołdu Pruskiego czy dynastii Jagiellonów. Wszystko co niewygodne dla Niemców i żydów z programu nauczania jest wyłączane. Proszę Pana szkoda gadać na to wszystko. O Pan spojrzy, jak oni tańczą tego Poloneza, nie zdążyli się nauczyć, a przecież mowa o tym marszu z tańcem jest od miesiąca. Kto ma ich nauczyć, jeżeli obecni nauczyciele to w większości skrajne lewactwo roszczeniowe i umysłowe? Ja tu w rynku mieszkam od urodzenia, obserwuję to wszystko od dziecka. Od wielu lat tyle samo ludzi przychodzi na ten rynek, ale mniej niż w latach dziewięćdziesiątych. Radni i burmistrzowie się zmieniają ale władza jest wciąż ta sama. choćby jak byłby Pan bardzo znaną i szanowaną osobą w Polsce, to samotnie do władzy się Pan nie dostanie. Musi Pan należeć do jakiejś partii, bo tak jest rozpisana ordynacja wyborcza, a przecież konstytucja mówi jasno, iż władza pochodzi z woli narodu. choćby żeby zostać radnym, musi mieć Pan za sobą poparcie jakiejś organizacji. To wszystko napisane jest na papierze, a papier wiadomo może do różnych rzeczy służyć. A ci..., Pan popatrzy! Ci z tymi wieńcami to już wcale wstydu nie mają. Pewnie niektórzy z nich maszerowali przed trybuną honorową za PRL-u? Hipokryzja do kwadratu. Oni myślą, iż dają ludziom jakiś przykład, iż w końcu ludzie będą masowo uczestniczyć w tych uroczystościach. Mówiłem już, iż ludzie są jak owce, ale swoje wiedzą. Widzieli w swoim życiu już różne "ołtarze", które się z czasem rozpadały w proch i nie ma po nich śladu. Ta "Gapa" też kiedyś się rozpadnie albo ją sami usuną, jako relikt swobód narodowych i ciągot do samostanowienia. Państw narodowych ma nie być, ma powstać jeden wymieszany kulturowo kołchoz. Bez tradycji, bez religii, bez własnej historii. Na tym miejscu postawią nowy pomnik jakiegoś Altiero Spinelliego albo innego komunisty i znów będą tu składać swoje wieńce. To wszystko Proszę Pana to taka dziwna gra, która polega na tym, żeby owce zmusić do przejścia na dietę mięsną a wilki do przejścia na wegetarianizm. No dobrze, chodźmy tam bliżej pomnika, zaraz będą wypuszczać gołębie z klatek.

Uwolnione gołębie wyleciały z furkotem skrzydeł. Chwilę polatały nad placem, po czym odfrunęły w kierunku adekwatnej klatki.

- Chyba jako Polacy jesteśmy jak te gołębie, co nas wypuszczą z jakiejś klatki i dadzą chwilę wolności, to znów wpadamy do następnej. Zawsze musimy mieć jakąś klatkę - pomyślałem?

Idź do oryginalnego materiału