Udostępniamy prośbę o pomoc w odnalezieniu świadków zdarzenia, które miało miejsce 14 stycznia na stoku w Białce Tatrzańskiej.
„Szukam świadków i uczestników wydarzenia, które w kilkanaście sekund wywróciło (i to całkiem dosłownie) moje życie do góry nogami” – pisze Iza Wiśniewska. Poniżej jej pełna relacja z wypadku oraz film z monitoringu w Białce Tatrzańskiej.
„14 stycznia bieżącego roku, wg monitoringu dokładnie o 12:04, doznałam urazu na skutek zderzenia z narciarzem na dolnej części stoku przy stacji Remiaszów w Białce Tatrzańskiej. Narciarz, młody chłopak (na oko 12-13 latek) wjechał we mnie – zjeżdżającej na snowboardzie – od tyłu, nie dając żadnej szansy reakcji i uniknięcia kolizji.
W bezpośredniej konsekwencji zderzenia i pociągnięcia w dół złamałam kręgosłup ( niestabilne zlamanie, które w każdej chwili mogło doprowadzić do paraliżu) znalazłam się na SORze, a następnie na oddziale ortopedycznym w szpitalu w Nowym Targu. Aktualnie jestem po trwającej cztery godziny operacji stabilizacji kręgosłupa, bogatsza o nowe doświadczenia (m. in. bóle pooperacyjne, jakich nie życzę najgorszym wrogom) i sześć tytanowych śrub stabilizujących złamany krąg L1.
Niestety nie widziałam twarzy chłopaka bo po pierwsze wjechał od tyłu, po drugie – po wypadku leżałam na brzuchu, z twarzą w śniegu wyjąc z bólu. Wg zebranych informacji i tego co widać na zabezpieczonym materiale z monitoringu chłopak był ubrany na czarno lub granatowo (ciemne kolory ubrania) i prawdopodobnie miał na sobie kamizelkę odblaskową.
Tuż po wypadku do chłopaka podjechała jakaś kobieta (matka lub opiekunka) z pytaniem, co się stało. Sprawca odpowiedział „wjechałem w panią” i po stwierdzeniu faktu oboje po porostu odjechali.
Pierwszą pomocną dłoń podał mi jakiś mężczyzna pomagając odpiąć deskę. On też powiedział mojemu znajomemu, który dobiegł po chwili na miejsce zdarzenia, iż wjechał we mnie młody chłopak, który następnie odjechał z jakąś kobietą.
Później już byłam pod opieka znajomego, który pomógł mi zejść ze stoku i zawiózł do szpitala.
Mamy zabezpieczone nagrania z kamer monitorujących stoki, a także zdjęcia z wyciągów z potencjalnymi uczestnikami zdarzenia. Powyższe zostało przekazane wraz ze zgłoszeniem popełnienia przestępstwa na policję (spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, nieudzielenie pomocy, ucieczka z miejsca zdarzenia).
Sprawa została zgłoszona na policję i trwa procedura ustalania tożsamości uczestników, jednak możliwe, iż uda mi się odnaleźć więcej osób, które były świadkami wypadku. jeżeli ktoś z Was widział zderzenie na stoku, to byłabym wdzięczna za odezwanie się do mnie w prywatnej wiadomości lub zgłoszenie się bezpośrednio na komisariat policji w Bukowinie Tatrzańskiej (ul. Długa 144 34-530 Bukowina Tatrzańska | mail: [email protected] | telefon: 47 83 47 601).
Wszystko rozumiem, wypadki się zdarzają, ale zostawienie na stoku osoby wyjącej z bólu jest dla mnie niedopuszczalne.”
Poniżej film z monitoringu z uchwyconym momentem zdarzenia: