Wynajęły dworek. W jednym z pokoi zrobiły kurnik. "Były gołębie, kury"

kobieta.gazeta.pl 6 godzin temu
Pan Paweł wynajął odziedziczony po dziadku dom trzem kobietom. Lokatorki nie dość, iż po czasie przestały płacić, to dodatkowo pozostawiły nieruchomość w fatalnym stanie. Sprawa została nagłośniona w programie "Interwencja".
29-latek jakiś czas temu odziedziczył po dziadku dwór z XIX wieku w podwarszawskich Zawadach. Jego rodzina jest w jego posiadaniu od 100 lat. Mężczyzna nie chciał mieszkać w budynku, gdyż była to za duża przestrzeń dla jednej osoby. Z tego powodu zdecydował się na wynajem. Wcześniej przeprowadził generalny remont.


REKLAMA


Zobacz wideo Student o sytuacji mieszkaniowej w Warszawie:


Lokatorki przestały płacić. "Ponad 20 tysięcy długu"
Pan Paweł nie ukrywa też, iż potrzebował pieniędzy na leczenie. Trzy lata temu z powodu raka stracił nogę. - Myślałem, iż po prostu będę miał dochód dodatkowy, bo niecałe dwa tysiące renty nie starcza mi, żeby przeżyć - zdradził w programie Polsatu "Interwencja".
W czasie gdy mężczyzna przechodził leczenie, jego ojczym zajął się wynajmem nieruchomości. Trzy kobiety, które zamieszkały w dworku, nie poinformowały go jednak o tym, iż mają osiem kotów, pięć psów, a także kury. Poza tym po pewnym czasie przestały uiszczać opłaty.
- Potrafiły naciągnąć ponad dwa tysiące miesięcznie za prąd i w końcu uzbierało się ponad 20 tysięcy długu, 18 tysięcy czynszu niezapłaconego i dodatkowo kilka tysięcy złotych za prąd, którego nie zapłaciły do dziś - poinformował pan Paweł.


Zwierzęta robiły drapaki z mebli
Gdy kobiety wyprowadziły się, okazało się, iż dworek jest całkowicie zdemolowany. Co ciekawe, w jednym z pokoi byłe lokatorki zorganizowały... kurnik. - Były tu gołębie, kury, widzimy, iż zwierzęta sobie robiły drapaki z mebli - przekazał w programie ojczym pana Pawła.


29-latek nie jest w stanie w tej chwili wynająć domu. Nieruchomość wymaga ponownego remontu. Jak wyjaśnił adwokat pana Pawła, klient będzie domagał się zapłaty zaległego czynszu. Poza tym przysługuje mu roszczenie odszkodowawcze z tytułu uszkodzenia lokalu. Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w sądzie. Niestety w programie nie została przedstawiona wersja drugiej strony, gdyż byłe lokatorki nie zgodziły się na wypowiedź przed kamerą.
"Jak w takim stanie mógł ktoś żyć?"
W sieci nie brakuje przykładów, w których właściciele mieszkań dzielą się swoimi doświadczeniami z nieodpowiedzialnymi wynajmującymi. Swoją historią podzielił się między innymi pan Artek, który udostępnił lokal nauczycielce z dwójką dzieci. Wystarczyło osiem miesięcy, by lokatorzy doprowadzili mieszkanie do ruiny.


Mężczyzna zastał w środku między innymi zasikane łóżka, brudne ściany, spleśniałe meble, gnijące resztki jedzenia. - Zastanawia mnie, jak w takim stanie mógł ktoś żyć - mówił na tiktokowym nagraniu właściciel mieszkania. Wynajmujesz mieszkanie, czy masz swoje własne? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału