Podczas wyjazdu nad polskie morze największym rozczarowaniem zwykle jest kapryśna pogoda. Czasami jednak możemy mieć znacznie mniej szczęścia. W poprzednim artykule pisaliśmy o turystach z Gliwic, którzy wybierali się do Sopotu. Po ich dotarciu na miejsce okazało się, iż wynajęta przez nich kwatera nie istnieje. Tym razem pod wskazanym adresem faktycznie znajdował się obiecany domek letniskowy, ale wyglądał on zupełnie inaczej niż na zdjęciach w ogłoszeniu.
REKLAMA
Zobacz wideo Nie chcesz być oszukany przez biuro podróży? Koniecznie sprawdź tę jedną rzecz, zanim kupisz wycieczkę
Tani domek nad morzem okazał się oszustwem. Turystka zastała kwaterę w tragicznym stanie
Pani Ilona wybrała się na wypoczynek w Pogorzelicy w województwie zachodniopomorskim i postanowiła ostrzec innych przed nieuczciwymi praktykami wynajmujących. Kobietę skusiła niska cena (250 złotych za dzień) oraz opis miejsca.
Post jako ostrzeżenie, jak można wpaść w pułapkę na podstawie zdjęć na jednym z portali. To miało być miejsce miłego wypoczynku nad Bałtykiem w Pogorzelicy, cena 250 zł za dzień, w opisie wyglądało, iż to miejsce nad morzem, łazienka, aneks kuchenny, przybory kuchenne, tv, widok na ogród, i ah i oh. Okazało się, iż to miejsce jak z okropnego snu
- zaczyna swoją relację kobieta. Reklamowanym aneksem kuchenny okazała się skrzynia na podwórku z patelnią, garnkiem i kuchenką turystyczną na dwa domki. Dostarczonymi przyborami kuchennymi były zaś trzy papierowe talerzyki, plastikowe sztućce oraz sześć plastikowych kubeczków.
Taras to zgniłe deski nad szambem, w zlewie tylko zimna woda, ogólnie brud, błoto i smród, właścicielka niemiła i opryskliwa
- kontynuuje pani Ilona. Plusem całej sytuacji jest to, iż turystce udało się znaleźć inne zakwaterowanie zaledwie 600 metrów dalej, "za te same pieniądze".
Apartament 45m2, czysto, przyjemnie i miło, w cenie karnet na baseny iSandra spa. Można? Można. Dwie Polski
- podsumowuje kobieta z rozżaleniem. Jej opublikowany w mediach społecznościowych post wzbudził duże zainteresowanie, przy czym w komentarzach można zauważyć głównie dwie reakcje.
Zobacz też: Nigdy nie zgadzaj się na tę prośbę. Przez to stracisz rezerwację i będziesz mieć zrujnowane wakacje
Po czym poznać oszustwo? Internauci wskazują na sygnały, które powinny wzbudzić czujność
Większość komentujących internautów wyrażała współczucie.
Jak można coś takiego proponować na wypoczynek. Pobyt tam to chyba tylko za karę.
Oprócz oszustwa to jeszcze sanepid się kłania.
To właśnie dlatego od lat na urlop jeżdżę za granicę. Po pierwsze mam lepszy standard, a po drugie jest o wiele taniej niż w Polsce. Przykre, ale prawdziwe
- czytamy w komentarzach. Inni z kolei zauważają, iż za tak niskimi cenami bardzo często kryje się oszustwo, więc powinno to od razu wzbudzać podejrzliwość.
Tak niska cena za domek za dobę powinna zastanawiać od początku! Nie ma się adekwatnie co dziwić. Poza tym to już chyba standard, iż w okresie nad morzem próbuje się sprzedać każdą norę.
Domek kosztuje min. 700 zł za dobę w sezonie
- zauważają użytkownicy. Oszustwa związane z wynajmowaniem kwater faktycznie są bardzo powszechne w okresie letnim, i to nie tylko nad morzem, ale także innych popularnych miejscowościach turystycznych. Aby uchronić się przed podobnymi sytuacjami, powinniśmy korzystać tylko z zaufanych portali ogłoszeniowych. Ponadto warto kontaktować się z właścicielem przed dokonaniem rezerwacji. Może to dostarczyć nam sporo informacji.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.