Wynajął Bogdan samochód, gdy żonę ze szpitala wypisali, wnieśli ją z sąsiadem do domu. „Wszystko będzie dobrze – pocieszał żonę – tylko żyj. Choćby siedź i rozmawiaj ze mną. Tylko żyj. A ja wszystko zrozumiem. Tylko nie opuszczaj mnie, moja gołąbeczko…!”

naszkraj.online 1 tydzień temu
Drogi Dzienniku, Dziś wspominam lata, które przemijały jak płynąca Wisła. Zatrudniłem samochód, by przywiózł mój żonę ze szpitala do domu, a sąsiad pomógł mi wnieść ją na piętro. – Wszystko będzie dobrze – pocieszałem ją, trzymając ją za rękę – żyj dalej, rozmawiaj ze mną, nie opuszczaj mnie, moja gołębiczko… Kiedy miałem już trzydzieści pięć […]
Idź do oryginalnego materiału