To był pierwszy raz, gdy uczestniczyłam w wymianie szkolnej. Przyjechała do Polski 60 osobowa grupa z Kirchbergu. Tutaj zebrało się 40 uczestników, więc niektórzy zabrali do siebie po dwie osoby. Mi trafiła się pewna Chinka.Okazała się świetną osoba. Praktycznie od razu się zaczęłyśmy dogadywać. Wiadomo, na początku bariera językowa, ale potem umysł sam przestawił się na inny. choćby zaczęłam tak samo akcentować słowa po polsku jak ona! Tak więc pierwszego dnia, wybrałyśmy się na spacer po zaporze, po czym miałyśmy oglądać nieme filmy, ale zasnęłyśmy. Następnego był czas na zakupy, a wieczorem finał! Dostałyśmy zaproszenie na osiemnastkę Cukra i było wspaniale! Pokazałam koleżance jak się bawią Polacy (if you know what I mean.. ;) ). Poznała wielu ludzi, którzy sami ją zagadywali, bez żadnych oporów. Do domu wróciłysmy o 6 rano, zmęczone ale szczęśliwe. Ostatni dzień został nam na podsumowanie imprezy oraz wyjście do baru. Wracałyśmy uśmiechnięte, śpiewając.
WSPANIAŁA SPRAWA TAKIE WYMIANY
I
MNÓSTWO CUDOWNYCH WSPOMNIEŃ <3