Wyjątkowa wystawa we Wrocławiu. Te rzeźby powstały w ogniu

echo24.tv 9 godzin temu

— Wystawa Katarzyny Krej „Powstające w płomieniu” jest efektem naszej ścisłej współpracy od wielu lat z artystami z Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Ta wystawa jest też dowodem na to, iż mamy szansę pokazać bardzo interesujące rzeźby, tym razem jednego z najsłynniejszych wydziałów Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, czyli Wydziału Ceramiki i Szkła — przekonuje kuratorka wystawy, dr Urszula Bończuk-Dawidziuk.

— Na wystawie zobaczymy ponad 20 obiektów zrobionych ze szkła, które zostało uformowane w płomieniu, które powstawało tak, jak się robi np. sweter na drutach, ale tu, w tym przypadku, z gorącego szkła. Robię swoje prace, wkładając szkło do płomienia, czekam, aż stanie się płynne, wtedy je rozciągam, formuję szklane nici i te szklany nici ponownie wkładam do płomienia i formuję już taki kształt, o jaki mi chodzi — zdradza Telewizji Echo24 autorka wystawy Katarzyna Krej.

— Tematyka tej wystawy jest ściśle związana z Wieżą Matematyczną, ponieważ Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego znajduje się m.in. w Wieży Matematycznej, czyli w dawnym obserwatorium astronomicznym jeszcze z czasów jezuickich, czyli w XVIII wieku. To tutaj prowadzono obserwacje astronomiczne, obserwacje nieba i ponieważ część z prac Katarzyny Krej zajmuje się problematyką astronomii, astrologii — na wystawie znajdują się właśnie m.in. kule, supernowa — to doszliśmy do wniosku, iż ta tematyka idealnie wpisuje się w to miejsce, w którym będzie prezentowana wystawa — dodaje kuratorka.

— Cała wystawa była inspirowana człowiekiem. Tym, co chce pokazać na zewnątrz i tym, co skrywa w swoim wnętrzu. Czasami skrywa w sobie cały kosmos. I ten kosmos, który w sobie skrywamy, mam nadzieję, iż koreluje z tym wspaniałym, pełnym tajemnic wnętrzem. Mam nadzieję, iż widzowie docenią też to, iż rzeźby są w niezwykły sposób oświetlone. Cała wystawa tonie w mroku i tylko określone punkty tej wystawy są oświetlone bardzo mocnym, intensywnym światłem, żeby przyciągnąć uwagę w konkretne miejsce — zdradza nam autorka.

— I rzeczywiście, udało nam się wspólnie właśnie z Katarzyną Krej podkreślić piękno i cienie, które rzucają te bardzo często skomplikowane, szklane konstrukcje na ścianę. I dzięki temu, iż mamy bardzo dobrej jakości oświetlenie w Wieży Matematycznej — mamy zamontowane nowoczesne reflektory, które mają ruchomą ogniskową, która umożliwia wydobycie pełni eksponatu i jego walorów, które nas tak naprawdę interesują — to się, mam nadzieję, udało. Zapraszamy do sprawdzenia, czy ten efekt jest tak zadowalający, jak byśmy tego chcieli — mówi dr Urszula Bończuk-Dawidziuk.

Idź do oryginalnego materiału