Dumałam, dumałam, dumałam... Bardzo lubię proces twórczy. Wymyślanie. Zmiany koncepcji, kombinowanie. Dreszczyk niepewności - jakiż będzie efekt końcowy. Często między pomysłem, a ostatecznością sTwora, istnieją spore rozbieżności. Tak było w tym przypadku. Pruć zaliczyłam kilka, w tym jedno hardcorowe. Ale w końcu doszłam do porozumienia (ze sobą i swoją wizją ). Pozwólcie przedstawić sobie. Na drutach, bezszwowo, od góry, na okrągłym karczku zrobiony Wydumany
poTwór na mojej osobie:
I nerka - szydełkiem zrobiłam (tylko muszę jeszcze wszyć zamek):
Wydumany skład:
Drops Alpaca Boucle,
Sheepjes Cahlista, Drops Daisy,
Drops Andes:
I nowa Żółć Dezertera: