Wydają fortunę na skórzane kurtki. Kaletnik ostrzega. W rzeczywistości dostają odpady

kobieta.gazeta.pl 3 tygodni temu
Na modne ubrania jesteśmy w stanie wydać sporo pieniędzy. Szczególnie gdy są wykonane z dobrych jakościowo materiałów. Wybór często pada na skórzane kurtki, płaszcze, buty lub portfele i nic w tym dziwnego. Skóra jest ponadczasowa. Okazuje się jednak, iż to, co metka opisuje jako "skórzane", bywa mocnym nagięciem prawdy.
Zwrócił na to uwagę kaletnik z pracowni rzemieślniczej Amadi. W nagraniu na Instagramie pokazał różnicę pomiędzy prawdziwą skórą naturalną a tą, która ją tylko udaje. Ci, którzy nie zdają sobie z tego sprawy, mogą mocno przepłacać za ubrania, które w rzeczywistości powstają z odpadów.


REKLAMA


Zobacz wideo Andziaks nazwana "królową konsumpcjonizmu". Zdradziła nam, jaką ma najdroższą rzecz w szafie


Skórzane ubrania mogą kosztować fortunę. "Na ten odpad naklejono folię i sprzedano"
- Na co zwracać uwagę, aby nie dać się zrobić w balona, kupując wyroby skórzane? Kupisz coś takiego, myśląc, iż to prawdziwa skóra, ale niestety. Owszem, tak wygląda, ale nie jest - zaczął specjalista. Na filmiku zaprezentował kawałek skóry, do którego mało kto by się przyczepił. jeżeli jednak się przyjrzymy, zobaczymy, iż na materiał nałożona jest warstwa farbowanej folii, która ma imitować prawdziwą skórę.
- Skóra naturalna składa się z lica, czyli zewnętrznej warstwy, na której widać zmarszczki, miejsca, w których pod skórą znajdowały się żyły i tzw. przyczepy mięśniowe - wyjaśnia kaletnik. Z drugiej strony widzimy warstwę wewnętrzną, o strukturze chropowatej, włóknistej z wyczuwalnymi "włoskami". -Skóra na byku może być gruba na 5-6 mm. Jej nadmiar się ścina, a to, co uzyskamy, nazywa się dwoiną (bo skóra została podwojona, podzielona na dwa płaty).
Część z licem o grubości, powiedzmy, 2,5 mm została sprzedana za dobre pieniądze. A na ten pozostały odpad naklejono folię i sprzedano to ludziom nieznającym się, jako prawdziwą skórę
- tłumaczy autor nagrania.
Jak się okazuje, problem jest realny. W komentarzach odezwało się sporo osób, które mają podejrzenie, iż ich ubranie nie było wykonane ze skóry naturalnej. "Niedawno reklamowałem buty, z których odchodziła taka folia. W sklepie upierali się, iż pewnie je uprałem w pralce, ale ostatecznie przyjęli zwrot", "Zagadka rozwiązana. W moich 'skórzanych' butach zaczęła odchodzić warstwa wierzchnia, a ja się zastanawiałam, o co chodzi. Teraz już wiem" - piszą internauci.


Jak rozpoznać prawdziwą skórę?
Skóra naturalna jest nieidealna, ma zmarszczki i odbarwienia, nie ma regularnego wzoru. Jest też miękka i elastyczna. Skóra sztuczna lub tylko z dwoiną wygląda idealnie, nie ma skaz. Z reguły jest też sztywniejsza i nie ma typowego "skórzanego" zapachu, choć i na to producenci mają sposoby, jak zaznacza kaletnik w komentarzach.
By jednoznacznie stwierdzić, czy mamy do czynienia ze skórą naturalną, czy nie, najlepiej wybrać się do szewca lub kaletnika. Niektórzy proponują także delikatnie potraktowanie nożykiem lub zapalniczką w niewidocznym miejscu. Skóra naturalna się osmali, zaś sztuczna stopi. Jednak lepiej być z tym ostrożnym, by nie uszkodzić sobie ubrania.


Dla wielu osób zakup skórzanych produktów wiąże się z dylematem moralnym. W końcu to produkt odzwierzęcy. Odniósł się do tego autor nagrania. - Nie używamy skóry zwierząt hodowanych tylko dla skóry. To, co wykorzystujemy, to skóry zwierząt hodowanych dla mięsa. Więc o ile już je zabito dla schabowych i steków, to trzeba wykorzystać wszystko, w tym skórę - wyjaśnił. Nieprzekonani fani skórzanych materiałów mogą jednak poszukiwać dobrej jakości odpowiedników syntetycznych. A wy, kupujecie skórzane ubrania i dodatki? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału