W trakcie naszej podróży zauważyliśmy, iż wybrzeże karaibskie w każdym kraju jest trochę inne od jego reszty. Za to podobne do wybrzeża karaibskiego w sąsiednich krajach. Trochę takie osobne państwo znajdujące się jednocześnie na terytorium kliku różnych państw Ludzie tu inaczej wyglądają i mówią w inny sposób. Tutaj, zamiast reggaetonu słychać reggae. No i nie wiemy jak to możliwe, ale na wybrzeżu karaibskim w Kostaryce atmosfera pozostało bardziej swobodna niż w głębi kraju.
Do wyboru jest sporo plaż i każda na swój sposób jest inna – jedna ma czarny piasek, na drugiej znajdują się pochylone nad wodą palmy, a na jeszcze innej można surfować i imprezować. W tej części Kostaryki znajdziecie także dwa rezerwaty przyrody. No i trudno nie wspomnieć o karaibskiej kuchni i przytulnych kawiarniach! Zapraszam na przewodnik po wybrzeżu karaibskim w Kostaryce
Wybrzeże Karaibskie w Kostaryce
Kulturowo, karaibska strona Kostaryki różni się od reszty kraju. Swoją odmienność zawdzięcza mieszkańcom – w tych stronach spotykają się korzenie Latynoskie, afrokaraibskie i rdzennej ludności BriBri. W tej części kraju mówi się po hiszpańsku, jamajsku i broken english. Czasem na przemian, czasem mieszanką tych języków. Na początku nie byłam pewna, który z nich słyszę Jest to obszar, który oferuje niepowtarzalną atmosferę i kulturę, jakiej nie znajdziecie nigdzie indziej w Kostaryce.
Kiedy lecieć na wybrzeże karaibskie w Kostaryce?
W przeciwieństwie do reszty Kostaryki, pora sucha na Karaibach nie jest tak jasno określona. Opady deszczu mogą tu występować przez cały rok. Temperatury mogą wahać się od 32°C plus w ciągu dnia do 24°C lub więcej w nocy. Nastawcie się na dużą wilgotność powietrza i upały lub upały połączone z deszczem.
Nasze noclegi na wybrzeżu karaibskim
Rocking J’s – tutaj można spać w ogrodzie w swoim aucie, wynająć namiot, który już jest rozstawiony lub hamak. Dostępne są też pokoje. Jest to dość imprezowe miejsce z barem i różnymi wydarzenia wieczorem. Plus jest taki, iż można skorzystać z kuchni, a we wspólnej strefie są stoły z krzesłami i w miarę działające wifi.
Casa Tierra – wybrzeże karaibskie nie należy do najtańszych miejsce i trochę musiałam poszukać noclegu w miarę dobrej cenie i w akceptowanym standardzie. Casa Tierra była dobrym wyborem ze względu na dostęp do kuchni i salonu. Do tego dom był klimatycznie urządzony i czysty. Niestety w większości miejscach, w których spaliśmy, nie było klimatyzacji, tylko wentylator. Dla kogoś pochodzącego z naszego regionu, upał może dawać się we znaki
Camping na dziko – Punta Uva
Na Playa Punta Uva, bez problemu można znaleźć miejsce na dziki camping. I to taki w pierwszej linii brzegowej. Usypialiśmy przy dźwięku fal i budziliśmy się z widokiem na morze. Minusem tej miejscówki były kosmiczne ilości mrówek, które nas pogryzły. W ciągu dnia musieliśmy też stoczyć walkę z upałem. Tak czy inaczej, było warto
Czy wybrzeże karaibskie w Kostaryce jest bezpieczne?
Jak wszędzie w Ameryce Łacińskiej, warto stosować się do podstawowych zasad, czyli nie nosić przy sobie dużej ilości gotówki i nie spacerować samemu nocą. Drogie zegarki i biżuterię lepiej zostawić w domu. Ponadto warto trzymać portfel w kieszeni zasuwanej na zamek, a aparat po zrobieniu zdjęcia chować do plecaka. Ogólnie w całej Kostaryce, w tym na wybrzeżu karaibskim, czuliśmy się bezpiecznie. O bezpieczeństwo poszczególnych miejsc pytaliśmy czasami lokalsów.
Z informacji, które zdobyliśmy – polecamy unikać miejscowość Limón. Jest to portowo-przemysłowe miasto z najwyższym wskaźnikiem przestępczości w Kostaryce. Do tego tutaj nie ma żadnych atrakcji turystycznych, a okolice nie zachęcają do dalszej eksploracji.
Parki na wybrzeżu karaibskim
W Kostaryce, większość parków narodowych i innych atrakcji związanych z naturą jest płatnych i to całkiem sporo. Także pod tym względem wybrzeże karaibskie jest inne od reszty kraju. W parkach Cahuita i Refugio Nacional Gandica-Manzanillo nie ma ustalonej kwoty za wstęp. Każdy płaci, ile chce, a pieniądze przeznaczone są na utrzymanie parków.
Park Cahuita
Park Cahuita łączy w sobie krajobraz plaż i tropikalnych lasów. Dla turystów dostępna jest tylko jedna piesza ścieżka, która wiedzie wzdłuż plaży. Po drodze spotkaliśmy małpy, leniwca i dwa szopy. Jeden z nich choćby grzebał nam w plecaku. Mniej więcej w połowie parku trzeba przejść przez wodę, aby dostać się na drugą stronę. W tej części przestrzeni na plażowanie jest niewiele, ale jest tam bardziej dziko i spokojnie. Ogólnie warto tu przyjść, chociażby po to, żeby zobaczyć zwierzęta w ich naturalnym środowisku
Refugio Nacional Gandica-Manzanillo
Warto też odwiedzić Refugio Nacional Gandica-Manzanillo. Park ten charakteryzuje się różnorodnością ekosystemów, w tym lasów deszczowych, mokradeł, plaż, raf koralowych i innych siedlisk. Ten obszar jest domem dla wielu gatunków flory i fauny Można tutaj podziwiać widoki, wypożyczyć kajaki, pójść na snorkeling lub spacerować po dżungli wzdłuż plaży. Charakterystycznym miejscem parku jest punkt widokowy Miss May Point.
W okresie intensywnych opadów deszczu trzeba być ostrożnym ze względu na występujące błoto. Niektóre fragmenty ścieżek mogą być śliskie, zwłaszcza na zejściach i podejściach, dlatego warto zaopatrzyć się w buty trekkingowe.
Puerto Viejo de Talamanca
Puerto Viejo to niewielkie miasteczko z karaibskim klimatem, restauracjami, kawiarniami i butikami. Kiedy tam dotrzesz, na pewno zauważysz ludzi noszących dredy i muzykę reggae dobiegającą z knajp. Wieczorem można poimprezować, wiele barów oferuje promocje na drinki. W sobotę warto przyjść na Farmer’s Market, na którym można kupić świeże owoce i warzywa, a także lokalne wyroby np. kakao, kadziła, kosmetyki, herbaty i biżuterię.
Jakie plaże warto odwiedzić na wybrzeżu karaibskim w Kostaryce?
Punta Uva – nasza ulubiona plaża z palmami pochylonymi nad wodą, drobnym piaskiem i turkusową morzem. Mniej więcej w tych okolicach spaliśmy na dziko w naszym samochodowym domku. W drugiej części plaży można wypożyczyć kajaki i popływać nimi po morzu lub rzece. Wybraliśmy tę drugą opcję i specjalnie byliśmy tam o 7:00, żeby popatrzeć sobie na zwierzęta, które potem chowają się przed upałem. Żółwi było pod dostatkiem, małp trochę też i niemało ciekawych ptaków
Miejscówkę znajdziecie na Google maps, wpisując „kayaks punta uva„. Za wypożyczenie kajaka na godzinę zapłaciliśmy 20$. Trochę dużo, ale było warto
Playa Negra – plaża z czarnym piaskiem. Znajduje się blisko Puerto Viejo i to jest jej zaleta. Poza tym wydawało nam się, iż jest tam trochę brudno i to nie dlatego, iż piasek był czarny.
Playa Cocles z widokiem ma wysepkę – tutaj też panuje luźny i imprezowy klimat. Ponoć jest to najlepsza plaża do surfingu.
Playa de Corales – spokojna plaża z malutkimi palmami, wyglądającymi jak las.
Playa Grande – przyjechaliśmy tu tylko po to, aby zobaczyć wrak statku, który się tu znajduje. Poza tym jest ok, ale na tym wybrzeżu można znaleźć ładniejsze plaże.
Knajpy w Puero Viejo i okolicach
Berry Matcha – serwują tu smoothie bowle i matchę na kilka sposobów.
Soda Shekina – knajpa z dobrym i dość tanim jedzeniem. Serwują tu np. gallo pinto (fasola z ryżem), z owocami morza i patacones, czyli smażonymi plackami z zielonych bananów. Krewetki w mleku kokosowym też było spoko
Caribeans Chocolate and Coffee – przestrzeń kawiarni wkomponowana jest w dżunglę, co robi wrażenie i jest idealnym miejscem, żeby się schronić przed upałami. Do tego można skorzystać z hamaka i dobrze działającego Internetu. Tutaj możecie napić się prawdziwej czekolady i udać się na wycieczkę po plantacji kawy i czekolady. Byliśmy w innych miejscach na takich wycieczkach i bardzo polecamy pójść, kiedy będziecie mieli okazję.
Soda Las Olas – przyjemny bar z lokalnym jedzeniem i dobrymi drinkami.
Park Narodowy Tortugero
Park Narodowy Tortugero powstał na karaibskim wybrzeżu Kostaryki w 1970 roku w celu ochrony żółwi morskich, które od lipca do października składają tu jaja. Ponadto, bagniste tereny są domem dla 300 gatunków egzotycznych ptaków, małpich rodzin, kajmanów, krokodyli, dzikich kotów i żab. Tortuguero to jeden z najbardziej zróżnicowanych regionów Kostaryki.
Do Parku Narodowego Tortugero można dostać się tylko łodzią. Podróż w jedną stronę trwa około godziny i jest to dobrą okazją do podziwiania miejscowej przyrody. Warto się rozglądać – my dwa razy wpatrzyliśmy kajmana, wylegującego się na plaży. Rejs kanałami można wykupić na miejscu – na pewno przewoźnicy będą Was bombardować ofertami.
Rejs kończy się w miejscowości Tortugero. Jest to niewielkie miasteczko, w którym mieszka około 1200 osób. Nie ma tam dróg, więc i samochodów nie uraczymy. Mieszkańcy najczęściej przemieszczają się na piechotę lub rowerem. Główną ulicę przejdziecie spokojnie w 15-20 minut, ale po drodze warto zatrzymać się w restauracji, zobaczyć oferty wycieczek lub skręcić w boczną alejką i zajrzeć do Muzeum Żółwi. Chcieliśmy je zwiedzić, ale niestety było zamknięte. Mimo tego, iż według rozkładu, powinno być czynne.
Wejście do Parku Narodowego Tortugero kosztuje 15$. Bilet jest istotny przez jeden dzień. W parku wytyczony jest tylko jeden, dobrze oznaczony szlak, więc trudno jest się zgubić. Polecam wrócić plażą, aby trochę urozmaicić sobie spacer. Największą atrakcją w parku są żółwie, zwłaszcza podczas okresu składania jaj. Do parku przyjeżdżają wtedy nie tylko turyści, ale i wolontariusze, którzy chronią jaja żółwi przed drapieżnikami, np. sępami czy psami. Wycieczki organizowane są w dwóch okresach: październik-marzec i lipiec-sierpień. Nigdy nie ma gwarancji, iż zobaczymy to zjawisko, ale na pewno warto próbować. My wycieczkę musieliśmy odpuścić, ponieważ mysieliśmy już wracać w kierunku lotniska.
Które wybrzeże w Kostaryce jest ciekawsze?
W sumie trudno powiedzieć, na pewno oba wybrzeża różnią się od siebie. Wybrzeże Pacyfiku – tutaj znajdziecie więcej parków narodowych. Łatwiej o wysokie fale dla surferów i baza noclegowa jest dużo większa. Miejscowości w tej okolicy wydają się bardziej rozwinięte. Z kolei karaibska strona jest bardziej dzika i kameralna. Większość wybrzeża jest tu trudniej dostępna i główne drogi są od niej bardziej oddalone. Miejscowości są mniej liczne i mniejsze. Dodatkowo tutejsze kultura jest na tyle odmienna, iż mieliśmy wrażenie, jakbyśmy wyjechali do innego kraju.