Często podświadomie wybieramy partnerów, którzy zarówno fizycznie, jak i osobowościowo przypominają naszych rodziców. Jak tłumaczy psycholożka Joanna Flis, ktoś, kto na pierwszych randkach może wydawać się naszą drugą połówką, prawdopodobnie wyrósł w domu rodzinnym o podobnym klimacie i dlatego tak doskonale nas rozumie. Taka relacja na dłuższą metę może być toksyczna.
REKLAMA
Zobacz wideo
Dlaczego wybieramy partnerów podobnych do rodziców?
Joanna Flis psycholożka i psychoterapeutka, w książce "Gry rodzinne" omawia poszczególne schematy i role, jakie odgrywamy w rodzinach. W wywiadzie, którego udzieliła dla kobieta.gazeta.pl przyznała, iż często choćby gdy chcemy wyrwać się z konkretnej roli, dobieramy partnera, który sprawia, iż odtwarzamy znane scenariusze - choćby jeżeli one nam nie służą.
- Łatwiej jest nam się porozumieć i dogadać z kimś, kto jest kompatybilny z naszą rolą. Osoba, która działa w podobnej roli, jest kimś, kto nas lepiej rozumie. Reaguje w określony sposób na to, co robimy. To ktoś, kto ma wyuczony sposób postępowania, podobny do nas. To są wzajemnie napędzające się mechanizmy. Później pojawia się problem, bo schematy się nie tylko zapętlają, ale też podtrzymują i to nas wyniszcza - zaznaczyła.
Jak dodała, możemy się dobierać w taki sposób, iż nam się wydaje, iż do siebie pasujemy. - Myślimy, iż trafiliśmy na tzw. drugą połowę jabłka, a okazuje się, iż po prostu trafiliśmy na osobę, która wychowywała się w podobnym klimacie rodzinnym. Często jak ludzie wywodzą się z podobnego klimatu rodzinnego, to nie są zaskoczeni cudzym zachowaniem. U mnie też mama też reagowała histeryczną zazdrością na zachowanie ojca, więc wydaje mi się, iż to jest zupełnie naturalne. choćby mogę myśleć, iż to jest o miłości i o więzi - mówiła. Czy twój partner jest podobny do twojego rodzica? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.