Wszystko zaczęło się od tego, iż na naszą rocznicę podarowałam mężowi bardzo ładny szlafrok oraz do niego pasujące kapcie, a on wręczył mi całkiem brzydki i nietypowy szalik, który mi się zupełnie nie podobał

przytulnosc.pl 4 godzin temu

Mój mąż i ja jesteśmy razem od 10 lat. Spojrzenie z zewnątrz może sugerować, iż nasza para jest idealna. Publicznie nigdy się nie kłócimy, zachowujemy się uprzejmie i zasadniczo nie wynosimy naszych konfliktów na ludzi. Jednak w domu musieliśmy nauczyć się wiele rzeczy i dostosować do siebie nawzajem.

Na przykład, jestem bardzo punktualną osobą i zależy mi na idealnej czystości oraz porządku w naszym mieszkaniu. Ważne jest dla mnie, aby mąż był dobrze ubrany, a wszyscy przychodzili na czas, bez spóźnień. Mój mąż jest zupełnym przeciwieństwem – dla niego porządek w domu oznacza tylko brak rozrzuconych rzeczy na widoku, a to, co dzieje się w szafie czy komodzie, go nie interesuje.

Ponadto, mój mąż nie zna się na modzie i nie potrafi ubierać się ładnie i stylowo. Przyzwyczaiłam się do tego i znalazłam rozwiązanie tego problemu. Zwolniłam go ze wszystkich obowiązków domowych, ponieważ dla mnie bardzo ważne jest, aby wszystko było idealnie ułożone i posprzątane. Mój mąż nie dąży do perfekcji, więc postanowiłam mu pomóc, dobierając dla niego stroje na każdy dzień tygodnia. Na poniedziałek ma jeden garnitur, na wtorek inny i tak dla wszystkich dnia.

Bardzo się starałam, aby wszystko było przygotowane, żeby mój mąż dobrze wyglądał w pracy. Nie rozumiem, dlaczego podczas naszej dziesiątej rocznicy mąż upokorzył mnie przed wszystkimi gośćmi, którzy przyszli nas pogratulować.

W dniu rocznicy, kiedy sprzątałam dom i nakładałam na stół przygotowane przeze mnie dania, mąż zaczął mnie irytować. Postanowiłam jednak nie zwracać uwagi na jego zachowanie i kontynuować spokojną rozmowę. Poprosiłam go, aby założył świąteczny garnitur, który dla niego przygotowałam. Ku mojemu zdziwieniu, mąż zaczął się dziwnie zachowywać.

Poszedł do naszej sypialni i zaczął się przebrać, jakby przygotowując się na różne dni tygodnia – założył koszulę na poniedziałek, krawat na wtorek, spodnie na środę, a marynarkę na czwartek. Wyglądał bardzo nieestetycznie i zawstydził mnie przed naszymi gośćmi. Goście przyszli na czas, ponieważ wiedzą, iż nie lubię spóźnień. Myślałam, iż wybryki męża skończą się w momencie ich przyjścia, ale niestety tak się nie stało.

Mąż zaczął się zachowywać nieadekwatnie – rozmawiał z wszystkimi na podwyższonym tonie, krzyczał na mnie i nagle zaczął się rozbierać. Zdejmął ubrania do bielizny, wziął wszystkie rzeczy i rzucił mi je w twarz, po czym odwrócił się i opuścił dom, wsiedlił do samochodu i odjechał w nieznanym kierunku. Teraz siedzę sama, jest druga w nocy i nie wiem, co robić oraz gdzie szukać mojego męża.

Idź do oryginalnego materiału