Wszystko w swoim czasie

newsempire24.com 2 dni temu

Każdemu według zasług
Nierozważne czyny często prowadzą do nieoczekiwanych konsekwencji. Wszystko ma swój sens tak zdecydował los. Często wystawia nas na próby wytrzymałości, wierności czy cierpliwości.

Z trzaskiem zatrzasnąwszy drzwi, Krzysztof wybiegł z mieszkania, zaciskając pięści i zgrzytając zębami ze złości. Był wściekły na siebie i na żonę, Alinę.

Zdrowy, młody facet, a nie potrafię postawić się własnej żonie, którą kocham i dla której zrobiłbym wszystko. Co ja robię nie tak? myślał zgnębiony.

Nie mógł zrozumieć, dlaczego Alina ciągle jest nim niezadowolona. Jej pogardliwe spojrzenia, chłód, szyderstwa podczas rozmów wszystko to upokarzało Krzysztofa.

Takie traktowanie niszczyło ich związek. Mimo iż byli małżeństwem od pięciu lat i mieli trzyletniego synka, Wojtusia.

Jeszcze niedawno pędził z pracy z bukietem róż i prezentem dla żony. Tego dnia obchodzili piątą rocznicę ślubu. Cieszył się, iż Alina się uśmiechnie i przyjmie jego podarunek, iż doceni, iż pamiętał o tej ważnej dacie.

Podając jej bukiet czerwonych róż i małe pudełeczko ze złotym wisiorkiem, oczekiwał słów wdzięczności. Weszły hałaśliwie do pokoju, wyciągnął kwiaty i niebieskie pudełko. Alina odrzuciła bukiet na kanapę, a otworzywszy pudełko, spojrzała na niego tak, jakby zamiast biżuterii znalazła tam tandetną błyskotkę.

I to wszystko, na co cię stać? wycedziła z pogardą. Myślałam, iż wyszłam za mężczyznę, który będzie mnie doceniał, a to co? Nie było cię stać na pierścionek z diamentami? Nie zasłużyłam na coś lepszego po pięciu latach małżeństwa? Oddaję ci najlepsze lata życia. Omyliłam się, żyjąc z nieudacznikiem, który obdarowuje mnie tanimi prezentami.

Rzuciła pudełko na kanapę, obok bukietu. Widziała, jak zmieniła się twarz męża, i nie czekając na odpowiedź, dodała:

Myślałam, iż wyszłam za prawdziwego mężczyznę, a ty okazałeś się mięczakiem, który nie potrafi zarobić porządnych pieniędzy.

Krzysztof ledwo się powstrzymał, by nie odpowiedzieć żonie, którą kochał, żonie, która dała mu syna. Dlatego wybiegł z domu. Pretensje i niezadowolenie Aliny sypały się niemal codziennie niesprawiedliwe i upokarzające. Krzysztof znosił to, czasem próbował choćby żartować. Ale z każdym dniem czuł, iż żona się od niego oddala.

Co jeszcze mam zrobić, żeby Alina była zadowolona? zastanawiał się. Żeby się odprężyła i przestała mnie krytykować.

Widział, iż gdy tylko żona zaczynała podnosić głos i kłócić się, Wojtuś zaczynał płakać. Dziecko rozumiało, iż rodzice się kłócą. Próbował przekonać do tego Alinę, ale ta tylko machała ręką, a on czuł się jeszcze gorzej.

Tego dnia znów próbował poprawić jej humor, spiesząc się z prezentem, ale skończyło się jak zwykle. Myślał, iż ucieszy się z róż i wisiorka z jej znakiem zodiaku, ale nic z tego. Chciała go jak najboleśniej uderzyć w dumę, upokorzyć. Wszystko jak zawsze. Nic się nie zmienia.

Krzysztof szedł przed siebie, nie wiedząc dokąd. Zauważył kawiarnię i wszedł do środka. Usiadł przy barze, poprosił o coś mocnego. Zanim wypił, powiedział sam do siebie:

No więc, Krzysiu, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. Potem poprosił o następną, i jeszcze jedną.

Nie był człowiekiem, który często pił nie lubił stanu, w którym traci kontrolę nad sobą. Teraz jednak nie wiedział, dokąd ma iść, ale jedno było pewne: nie wróci do domu.

Cześć usłyszał za sobą kobiecy głos. Napijemy się razem?

Jeszcze rozumiał, iż przed nim stoi obca kobieta, ale widząc jej zapłakane oczy, odparł:

No jasne Widać, iż i tobie dziś nie jest łatwo

Krzysztof obudził się rano z potwornym bólem głowy. Nie wiedział, gdzie jest. Rozejrzał się obce mieszkanie, obce łóżko i obca kobieta obok. Przypomniał sobie wczorajsze spotkanie w kawiarni i rozmowę z nieznajomą. Zrozumiał, iż po raz pierwszy zdradził żonę. Zrobiło mu się niedobrze. Cicho wstał, ubrał się i wymknął się z cudzego mieszkania.

Wychodząc z klatki, przeczytał nazwę ulicy na rogu budynku. Zapamiętał numer mieszkania.

Chyba niedaleko od mojego domu pomyślał. No i wpadłem. Zdradziłem Alinę. Na pewno mnie nie wybaczy. Chyba iż kupię jej pierścionek z diamentami?

W domu czekała na niego awantura. Alina była wściekła i domagała się wyjaśnień, gdzie spędził noc.

Z kolegą się upiłem, przez naszą kłótnię. U niego zostałem. Gdzie miałem iść w takim stanie? powiedział pewnym głosem i zobaczył, iż żona mu uwierzyła. Przepraszam, Alu, będziesz miała prezent dodał, udając skruchę.

Męczyły go wyrzuty sumienia. Nie mógł sobie wybaczyć.

Przez kolejne dni w domu panował spokój. Żona patrzyła na niego z uśmiechem, żartowała jakby zrozumiała, iż była niesprawiedliwa. Krzysztof cieszył się, iż Alina znów go kocha, zachowuje się jak dawniej, tuż po ślubie. Ale on sam nie mógł się pogodzić z tą nocą spędzoną z obcą kobietą. Gryzło go to, choć zrobił to w przypływie gniewu.

Zapomniał już o wszystkich kłótniach, upokorzeniach i obelgach ze strony żony. Postanowił kupić pierścionek z diamentami, choć brakowało mu pieniędzy. Poprosił o pomoc matkę. Ta trochę pomarudziła, iż rozpieszcza swoją kapryśną żonę, ale dała mu brakującą sumę.

Alina miała wolne, więc Krzysztof postanowił zrobić jej niespodziankę. Wziął wolne w pracy i poszedł do jubilera. Pierścionek z drobnymi diamentami w eleganckim pudełeczku schował do kieszeni. Kupił bukiet białych róż i pospieszył do domu.

Żona będzie zachwycona myślał. Wojtusia wysłałem wczoraj do babci. Spędzimy niezapomniany wieczór.

Otworzył drzwi kluczem i cicho wszedł do środka. Z pokoju dobiegały

Idź do oryginalnego materiału