W szpitalnym holu robił się zwykły wtorek. Ludzie w poczekalni siedzieli skłębieni własnymi zmartwieniami – jedni przewijali telefony, inni rozmawiali półszeptem, jeszcze inni tylko wpatrywali się w podłogę, licząc minuty do wizyty. Pielęgniarki mijały ich ze zwykłym pośpiechem, lekarze kolejno wywoływali pacjentów, wszystko płynęło swoim rytmem. Nagle w poczekalni zapadła dziwna cisza. Drzwi się uchyliły […]