«Wstaję — żeby nikt mnie nie wyprzedził!» Jak pewna kobieta opuściła łóżko, gdy podejrzewała mężczyznę o zdradę.

polregion.pl 5 dni temu

„Wstanę, żeby nikomu nie dostał się!” Jak babcia Helena podniosła się z łóżka, gdy podejrzewała dziadka Kazimierza o flircie

Babcia Helena była bardzo osłabiona. Nie miała siły mówić, wstać, a choćby spojrzeć przez okno. Leżała odwrócona do ściany, jakby już wszystko dla siebie rozstrzygnęła. Jej mąż, dziadek Kazimierz, jak zwykle wszedł do domu, zagotował wodę, zaparzył aromatyczną herbatę — zapach rozniósł się po całym domu, tak jak za dawnych lat. Chciał dodać otuchy ukochanej, ale usłyszał od niej coś zupełnie innego, niż się spodziewał.

— W szafie leży moja sukienka — szepnęła Helena. — I chusteczka, w której mają mnie na ostatnią drogę odprowadzić… Tylko nie pomyl, jest w osobnym woreczku…

— Co ty wygadujesz?! — wybuchnął Kazimierz. — Znajdę twoją sukienkę, nie martw się! Ale wiesz, kogo spotkałem pod sklepem? Jadwigę! Jak się wystroiła! Oczy mi się rozbiegły. Podchodzi do mnie i mówi: „Nie chcesz się ze mną przejść, Kazimierzu?” No i co ty na to?

I wtedy stał się cud. Babcia Helena jednym ruchem zrzuciła z siebie kołdrę, gwałtownie usiadła, a potem — wstała! Powoli, ale stanowczo podeszła do szafy.

Kazimierz zastygł z filiżanką w dłoni.

A wszystko zaczęło się wcześniej, gdy Wanda i Krystyna, dwie pielęgniarki, dyżurowały w nocy w wiejskiej przychodni. Było cicho, pacjenci spokojnie spali, więc kobiety postanowiły obejrzeć ulubiony film o miłości.

— Ile razy oglądam, a nigdy mi się nie nudzi — uśmiechnęła się Krystyna.

— A ja za każdym razem przypominam sobie swoją babcię i dziadka. Babcia Helena z dziadkiem Kazimierzem — to jak żywy film. I miłość mają taką samą, prawdziwą…

Wanda opowiadała, jak babcia zawsze gderała na dziadka, a on tylko się uśmiechał:

— Zawsze tylko na mnie marudzisz, za co? Inni chłopy piją, hulają, a ja u ciebie — złoty!

Na co babcia Helena natychmiast ripostowała:

— Złoty stałeś się dopiero na emeryturze, a wcześniej — to ci hulaka był!

Gdy babcia się położyła, wszyscy myśleli, iż to koniec. Oboje z dziadkiem mieli już ponad osiemdziesiąt lat. Przyjeżdżali lekarze, dzieci ze sprowadziły prywatnego specjalistę. Ale wyniki były dobre, ciśnienie w normie, temperatura — jak u astronauty. A Helena wciąż leżała, nie patrzyła w oczy, odmawiała jedzenia.

— Nic mi nie smakuje — szeptała. — Apetytu nie mam. Już… czas…

Dziadek Kazimierz krążył wokół niej jak zaklęty.

— Herbatki z cytrynką? — proponował.

— Nie…

— No to choć owsianki! Sam ugotowałem!

Babcia tylko odwracała się do ściany. Ale w końcu, dla niego, zaczęła jeść po trochu — łyżkę owsianki na wodzie.

Pewnego dnia dziadek wyszedł z domu, nasunął czapkę na oczy. Helena słabo uniosła się na łokciach:

— Gdzie idziesz?

— Zaraz wrócę — burknął.

I poszedł do Zofii — miejscowej znachorki. Ta dała mu ziół, szepnęła do ucha, jak „przywrócić do życia” ukochaną.

— Wszystko zadziała — powiedziała — jeżeli dobrze zrobisz.

Dziadek wrócił, zaparzył te zioła, a herbata była tak aromatyczna, iż zapach wypełnił cały dom! Wtedy babcia znowu zaczęła:

— W szafie leży moja sukienka… Na pogrzeb…

Ale dziadek niespodziewanie rzucił:

— A Jadzię widziałem pod sklepem! Taka wystrojona była! Mówi, wiosna, ptaszki śpiewają, spacerować by się chciało. I proponuje mi, żebym z nią poszedł. Wyobrażasz sobie?

Jadwigą była jego pierwsza miłość. Wyszła za mąż nie raz, ale owdowiała i teraz często mrugała do Kazimierza. Mówiła, iż szczęście zmarnował, iż mogło być zupełnie inaczej…

Babcia Helena znała te jej słówka. I choć dziadek zawsze zaprzeczał, wątpliwość w niej została.

A dziadek dodał jeszcze:

— I spotkałem Reginę! Ta to dopiero — w nowym płaszczu, usta pomalowane, oczy błyszczą. Mąż u niej stary, ledwo zipie, a ona — jeszcze w ogniu chodzi!

I wtedy babcia zrzucBabcia Helena wściekle otworzyła szafę, wyszarpnęła z niej starą sukienkę i krzyknęła: „Dość tego leżenia – teraz pokażę tej Jadzi, kto tu jeszcze żyje i rządzi!”, a dziadek Kazimierz tylko chytrze się uśmiechnął, bo od początku wiedział, iż ta jego mała podstępna gra przywróci żonę do życia.

Idź do oryginalnego materiału