Nawilżane chusteczki i nawilżany papier stały się codziennym wyborem wielu osób. Kojarzą się z większym komfortem, higieną i wygodą, szczególnie w domach z małymi dziećmi. Często sięgamy po nie bez zastanowienia i traktujemy jak zwykły papier toaletowy. Problem zaczyna się w momencie, gdy trafiają do sedesu. Bo choć są niepozorne i łatwo się spuszczają, w kanalizacji robią prawdziwe zamieszanie.
REKLAMA
Zobacz wideo "Gdybym skupiał się na tym, co robi konkurent, przegrałbym". Rafał Brzoska w "Z bliska"
Czy nawilżane chusteczki można spuszczać w toalecie? Wielu popełnia błąd
Na pierwszy rzut oka wyglądają niewinnie. Miękkie, cienkie, delikatne, często opisywane jako "biodegradowalne" albo "nadające się do spłukiwania". Tymczasem pracownicy oczyszczalni ścieków widzą zupełnie inny obraz. MPWiK Wrocław w krótkim materiale wideo pokazuje, co dzieje się z nimi po drugiej stronie muszli. - Mokre chusteczki higieniczne, powszechnie używane w wielu domach, niestety często trafiają do kanalizacji - słyszymy.
Na tym jednak problem się nie kończy. - Przypływają do nas na Wrocławską Oczyszczalnię Ścieków, gdzie wyławiamy je na kratach i przenośnikach - tłumaczy specjalista. Jak podkreślają pracownicy, nie są to pojedyncze przypadki, ale "kilkadziesiąt ton miesięcznie", które trzeba usuwać manualnie lub mechanicznie. To już nie drobna uciążliwość, ale realne obciążenie dla całego systemu.
- Takie chusteczki potrafią przysporzyć wielu problemów eksploatacyjnych, zapchać pompy, przenośniki, a choćby same kraty - alarmują przedstawiciele oczyszczalni. Ich zdaniem źródłem kłopotów jest skład materiału. W przeciwieństwie do papieru toaletowego chusteczki często zawierają włókna syntetyczne, takie jak poliester czy polipropylen. W wodzie nie rozpadają się, tylko skręcają w zbite kłęby, które blokują przepływ ścieków i prowadzą do awarii oraz kosztownych przestojów.
Bardzo podobne wnioski płyną z eksperymentu opisanego przez Wodociągi Kościańskie. Tam przez cztery lata obserwowano próbki nawilżanego papieru toaletowego, który, według informacji na opakowaniu, "nadawał się do spłukiwania". Po tym czasie efekt był jednoznaczny. - Nic się z nimi praktycznie nie stało - przyznali pracownicy w poście na Facebooku, który można zobaczyć tutaj. Materiał nie rozpadł się, nie zniknął, nie zmienił struktury. Nie rozpuścił się w ścieku od 2019 roku.
W praktyce oznacza to, iż takie odpady zalegają w kanałach nie miesiącami, a latami. Tworzą zatory, owijają się wokół wirników pomp, trafiają na kraty i muszą być wyławiane oraz utylizowane jako odpady problemowe. W komunikatach wodociągów powtarza się więc jedno zdanie: do toalety powinien trafiać tylko papier toaletowy. Nie nawilżany, nie "ulepszony", nie reklamowany jako ekologiczny. Reszta, choćby jeżeli wygląda niepozornie, bardzo gwałtownie zamienia się w kosztowny problem techniczny, który ostatecznie ponoszą wszyscy użytkownicy sieci.
Co ludzie wyrzucają do toalety? Choć wiedzą, iż "nie wolno", robią to nagminnie
Warszawskie wodociągi nie mają wątpliwości: toaleta bardzo często pełni funkcję kosza na śmieci. Dane zebrane przez MPWiK pokazują skalę zjawiska, która potrafi zaskoczyć choćby osoby zajmujące się tym zawodowo. W pierwszej połowie 2023 roku z samej sieci kanalizacyjnej stolicy usuwano średnio 15 ton odpadów dziennie. I nie jest to literówka. Piętnaście ton rzeczy, które nigdy nie powinny tam trafić.
Wśród nich królują nawilżane papiery toaletowe i chusteczki. Regularnie wyrzuca je do sedesu co czwarty mieszkaniec Warszawy, a co trzeci robi to od czasu do czasu. Do tego dochodzą resztki jedzenia, tłuszcze po smażeniu, patyczki higieniczne, pampersy, podpaski, rękawiczki jednorazowe czy fragmenty opakowań. Każdy z tych elementów osobno wydaje się błahy, ale razem tworzą masę, która blokuje przepływ ścieków i prowadzi do poważnych awarii.
MPWiK zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt: wiele osób doskonale wie, iż nie powinny tak robić. Badania pokazują, iż większość mieszkańców zna zasady, ale mimo to traktuje sedes jak wygodne rozwiązanie "na szybko". Tymczasem skutki wracają do wszystkich. Zatkane rury, zalane piwnice, drogie naprawy i wyższe koszty utrzymania infrastruktury. To dlatego przedstawiciele wodociągów podkreślają, iż do toalety powinny trafiać tylko nieczystości sanitarne i zwykły papier toaletowy. Nic więcej. Cała reszta, choćby jeżeli znika po jednym naciśnięciu spłuczki, zostaje gdzieś dalej. I prędzej czy później daje o sobie znać. Czy korzystasz z nawilżanych chusteczek lub nawilżanego papieru toaletowego? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
