Wrze w tym wrześniu, oj wrze. Dzieje się i dzieje. I śmieszno i straszno. Ruskie straszą. Sarna rozwaliła nam jedno z aut. Zdrowotnie, jak wyszło z badań, choroby nie ma. Póki co. Jestem na granicy. Mam uważać. Ponowne badania jeszcze w tym roku. Poza tym wrzesień to dla mnie ulubiony miesiąc. Moje urodziny. Pięćdziesiąte drugie w tym roku. Urodziłam się też na granicy - lata z jesienią. W prezencie (jednym z wielu) kupiłam sobie (w kiosku) książeczkę o Adolfie H. (cóż, zawsze byłam dziwna) ;)
- Strona główna
- Kobieta
- Wrze na granicy
Powiązane
Możesz ją jeść bez obaw o sylwetkę. Przepis jest banalny
7 godzin temu
15 osób, których dzień nie poszedł zgodnie z planem
7 godzin temu
Polecane
Duże dotacje na place zabaw dla gmin
17 minut temu
Rynek fitness stawia na franczyzę
2 godzin temu
Czy w Krakowie mieszka 100 tysięcy osób LGBT?
5 godzin temu














