Wrocław zmierzy się z wielką wodą. Prognozy synoptyków są niepokojące

zycie.news 1 tydzień temu
Zdjęcie: Deszcz/YouTube @Cezary Dałkowski


Najbliższe godziny upłyną nam pod znakiem intensywnych opadów deszczu. Jak informuje "Super Express", rzeki na Dolnym Śląsku mogą wystąpić z koryt. Niewykluczone są podtopienia, a choćby powodzie.

Na Dolnym Śląsku już pada

Opady pojawiły się na Dolnym Śląsku już w nocy z 11 na 12 września. Synoptycy wskazują, iż lokalnie może spaść tyle deszczu, ile spadło w czasie Powodzi Tysiąclecia, jak określana jest powódź z 1997 roku. Wszystkie służby zostały postawione w stan najwyższej gotowości, dotyczy to nie tylko strażaków, czy policjantów, ale i żołnierzy WOT.

Wiele gmin zdecydowało się zwołać sztaby kryzysowe. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazuje, iż największy przybór wód w rzekach prognozowany jest w piątek, sobotę i niedzielę. "Istnieje dużo prawdopodobieństwo utworzenia się lokalnych wezbrań" - przekazują synoptycy IMGW.

Zagrożeniem może być nie tylko wezbrana woda w korytach rzek, ale także zalania miejskich przestrzeni. Ilość wody opadowej będzie tak duża, iż studzienki kanalizacyjne mogą mieć problem z odprowadzeniem jej.

"Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi od piątku do niedzieli" - ostrzega IMGW.

Wrocław szykuje się na żywioł

Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, przyznał, iż prognozy dla Wrocławia są wyjątkowo niepokojące. Opady mają sięgać choćby 150 litrów na każdy metr kwadratowy. Jest to więcej, niż spadło w trakcie sierpniowych ulew, które sparaliżowały Warszawę.

Włodarz Wrocławia zapewnił, iż wszystkie służby są w pogotowiu. Monitorowane są wszystkie miejsca, w których może się zbierać woda opadowa. W przestrzeni miejskiej są to przede wszystkim wiadukty, tunele, czy torowiska. Przygotowano też na wszelki wypadek piasek i milion worków.

Idź do oryginalnego materiału