Przelewy bankowe to popularna metoda zarządzania pieniędzmi oraz prosty sposób na uregulowanie wszelkich płatności. W ten sposób najczęściej otrzymujemy wypłatę w pracy, płacimy za zakupy online, czy oddajemy znajomym mniejsze lub większe długi. Zdarza się, iż przy tym ustawiamy zabawny tytuł. Nie każdy wie, iż zdecydowanie lepiej tego nie robić. W skrajnych przypadkach narażasz się na zamrożenie środków, blokadę konta, czy interwencję służb.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy opłaca się w Polsce brać kredyt na 30 lat i czy można go nadpłacać? Ekspert: Moim klientom doradzam coś innego
Czego nie wpisywać w tytule przelewu? Chciał spłacić ratę, zablokowali mu transakcję
Banki dość często przypominają, by nie wpisywać zabawnych, czy też nietypowych tytułów przelewów. Wszystko dlatego, iż mogą zostać wyłapane, a następnie zablokowane przez system. Poniekąd przekonał się o tym pewien internauta. Dla portalu bankier.pl opowiedział o nietypowej sytuacji, która go spotkała. Chciał wykonać przelew o tytule "Blok o komiksach - pierwsza rata". Choć na pierwszy rzut oka nic nie zwraca na siebie szczególnej uwagi, system zablokował transakcję. Dlaczego? Wszystko ze względu na "komi", które system potraktował jako przelew na jedną z rosyjskich republik i próbę ominięcia sankcji.
Oczywiście powyższy przykład jest poniekąd ekstremalny i wyjątkowy, jednak warto przyłożyć uwagę do tytułów i nie żartować sobie w nich. Dlatego zapomnij o "zapłacie na upojną noc", czy "racie za substancje zabronione", gdyż może cię spotkać przykra niespodzianka, a choćby konieczność tłumaczenia się służbom. W razie podejrzeń łamania prawa, bank może zgłosić zawiadomienie na policję.
Zobacz też: Zamiast do twarzy używam w łazience. Sprytny trik rozprawia się z pleśnią raz na zawsze
Jaki tytuł przelewu jest bezpieczny? Na to zwracają uwagę banki
Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, iż banki dokładnie weryfikują przelewy klientów. Robią to po to, by zapobiec oszustwom i przestępstwom finansowym. O to, na co dokładnie zwracają uwagę, zapytał portal fakt.pl. Czego się dowiedzieli? Zarówno Bank Pekao S.A., jak i mBank pilnują, by tytułu transakcji odzwierciedlały ich prawdziwy charakter, tak więc klienci nie powinni zawierać w nich nieprawdziwych informacji. W przypadku pierwszej placówki ta może kontaktować się z klientami, by wyjaśnić niejasności, zaś w drugiej konsekwencje mogą być dotkliwsze. - jeżeli zachodzi podejrzenie dotyczące płatności, bank może zwrócić się do klienta w celu udzielenia wyjaśnień, wstrzymać realizację płatność, a choćby również w przypadkach przewidzianych prawem wypowiedzieć umowę, a choćby powiadomić o sprawie służby/instytucji zgodnie z przepisami prawa - wyjaśnił starszy specjalista ds. relacji z mediami Krzysztof Drozd z mBanku.
Jaki tytuł przelewu jest bezpieczny? Śmieszne tytuły przelewów mogą sprawić ci kłopoty (zdj. ilustracyjne) Fot. scyther5 / iStock
Przedstawiciel PKO Banku Polskiego wyjaśnił, iż aby przelew był zrealizowany, najważniejszy jest numer rachunku, zaś pozostałe, w tym tytuł, nie są wymagane. Natomiast jeżeli jest podany, bank może go sprawdzić. - Wypełnia obowiązki związane z wymogami ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowania terroryzmu, oraz rekomendacje instytucji i urzędów nadzorujących ten obszar - wyznał Piotr Wardziak z PKO Banku Polskiego.
Alior Bank również zaznacza, iż tytuły muszą być zgodne ze stanem faktycznym i choć klient ma swobodę w ich nadawaniu, są sytuacje, w których placówka może zareagować zgodnie z prawem. - W sytuacji, kiedy przelew zawiera treści budzące podejrzenia związane z szeroko rozumianym bezpieczeństwem, bank może zwrócić się do klienta z prośbą o wyjaśnienia - wytłumaczyła menadżerka ds. public relations Joanna Nagierska z Alior Banku. Natomiast Bank ING przyznał, iż praktyczni nie blokują przelewu tylko ze względu na tytuł. - Muszą zajść inne okoliczności wskazujące na możliwe oszustwo, abyśmy to zrobili - powiedział rzecznik prasowy placówki Piotr Urata. Zdarzyło ci się ustawić "zabawny" tytuł przelewu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.