Wpadł do szczeliny w Alpach. Pomógł chihuahua. "Nie przeżyłby"

gazeta.pl 5 dni temu
Niebezpieczna sytuacja w Szwajcarii zakończyła się szczęśliwie dzięki bohaterskiemu chihuahua. Piesek pomógł ratownikom namierzyć swojego opiekuna, który wymagał natychmiastowej pomocy. Gdyby nie czworonożny przyjaciel, jego odnalezienie mogłoby okazać się niemożliwe.
Szwajcaria to niezwykle piękny i różnorodny kraj, który jak magnes przyciąga miłośników górskich krajobrazów oraz pieszych wędrówek o różnym stopniu trudności. Terenów i tras do eksploracji nie brakuje, tak samo zresztą jak chętnych. Jednak wybierając się na szlak, trzeba pamiętać, iż czasami nie wszystko pójdzie po naszej myśli, a niebezpieczne sytuacje zdarzają się choćby doświadczonym i dobrze przygotowanym piechurom i wspinaczom. Przekonał się o tym pewien turysta, który wpadł do szczeliny. Gdyby nie pies, nie wiadomo, czy jego historia miałaby szczęśliwy finał.


REKLAMA


Zobacz wideo Topniejący lodowiec może spaść z Mont Blanc


Groźny wypadek ze szczęśliwym zakończeniem. Wszystko dzięki niespodziewanej pomocy
Na początku lipca w Alpach doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Pewien turysta wraz ze swoim psem eksplorował teren wokół lodowca Fee, jednak gdy przechodził przez śnieżny most, ten się pod nim załamał. Jak informuje portal cnn.com, mężczyzna spadł do szczeliny na głębokość niemal 8 metrów. Na szczęście miał krótkofalówkę, która pozwoliła mu wezwać pomoc, jednak mimo to sytuacja była trudna.


Wszystko ze względu na fakt, iż dokładna lokalizacja turysty pozostawała nieznana. Poszukiwania na podobnym terenie można porównać do przysłowiowej igły w stogu siana. Mimo iż ratownicy natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia poderwali śmigłowiec, mieli problem ze zlokalizowaniem potrzebującego pomocy mężczyzny. Krążyli w okolicy ponad 30 minut, gdy nagle ich uwagę przykuł niewielki piesek.


Wpadł do szczeliny. Odnaleźli go dzięki pieskowi
Chihuahua kręcił się w jednej okolicy, w związku z czym ratownicy postanowili podlecieć bliżej, by wybadać sytuację. Dzięki temu ich oczom ukazała się szczelina, którą wcześniej trudno było dostrzec. To właśnie w niej uwięziony był zaginiony mężczyzna, którego udało się wydostać. Podczas wyciągania go ze szczeliny, pupil nie odchodził choćby na krok i uważnie obserwował akcję ratunkową.


Poszkodowany wraz ze swoim czworonożnym przyjacielem został przetransportowany do pobliskiego szpitala, gdzie udzielono mu pomocy. - Wyobraźcie sobie, iż tego psa tam nie było. Nie mam pojęcia, co by się z tym człowiekiem stało. Myślę, iż nie przeżyłby tego upadku do szczeliny - przyznał Bruno Kalbermatten, rzecznik Air Zermatt, firmy, która zajmuje się ratownictwem, szkoleniami i transportem. Co sądzisz o zabieraniu psów w góry? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału