Jak przypomina portal "Super Express", w środę 15 stycznia odbyła się wizyta prezydenta Ukrainy do Polski. Wołodymyr Zełenski spotkał się z najważniejszymi politykami w kraju, a także udzielił wywiadu mediom. W trakcie wywiadu nie szczędził mocnych słów pod adresem Karola Nawrockiego. W obronie szefa IPN stanął niespodziewanie Andrzej Duda, który kilka miesięcy temu nie mógł przypomnieć sobie nazwiska kandydata PiS na prezydenta.
Zełenski skrytykował NawrockiegoWołodymyr Zełenski w trakcie pobytu w naszym kraju udzielił wywiadu dziennikarzom stacji TVN24, Rzeczpospolitej, Krytyce Politycznej oraz Onetowi. W trakcie rozmowy odniósł się do słów Karola Nawrockiego, który obecność Ukrainy w NATO i Unii Europejskiej uzależnia od rozliczenia rzezi wołyńskiej.
"Jeżeli Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeżeli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, iż będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju" - powiedział Zełenski.
Słowa ukraińskiego przywódcy spotkały się z ostrą reakcją ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości, z których poparciem startuje Nawrocki. W obronie szefa IPN stanęli m.in. były premier Mateusz Morawiecki, Michał Dworczyk, czy Przemysław Czarnek. Zareagował również Andrzej Duda.
Andrzej Duda broni Karola Nawrockiego
W rozmowie z wPolsce24 do sprawy odniósł się także prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, iż temat rzezi wołyńskiej jest trudny. Dodał, iż strona ukraińska "obawia się tego tematu najzwyczajniej w świecie".
Prezydent Duda postanowił także udzielić rady swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi, z którym na początku rosyjskiej agresji był w niezwykle przyjacielskich stosunkach. "Ja na miejscu Wołodymyra Zełenskiego jednak zachowałbym tutaj większą ostrożność" - powiedział Duda.