Wolne od teściowej: Jak uniknąć koszmaru mieszkania w trzyosobowym mieszkaniu

twojacena.pl 1 tydzień temu

Mieszkanie bez teściowej: Jak uniknąć koszmaru dzielenia trzypokojowego

Nie kupujemy mieszkania, żeby mieszkać z moją teściową. Odmawiam brania trzypokojowego, żeby oszczędzić sobie tego horroru.

Mój mąż, Tomek, i ja marzymy o własnych czterech ścianach. Wzięliśmy kredyt hipoteczny, a choćby pożyczyliśmy trochę grosza od teściowej. Nie jest zła, ale jej wieczne wtrącanie się doprowadza mnie do białej gorączki. Od śmierci męża wydaje się, iż jej życiową misją stało się zarządzanie całym światem, a my w tym świecie tkwimy jak w klatce. Ma duże mieszkanie w samym centrum Krakowa, ale moja decyzja jest jasna wolę małe, ale swoje. Nie pozwolę, żeby jej cień wisiał nad naszym domem.

Znaleźliśmy trzypokojowe w nowym budynku. Jeden pokój jest malutki idealny na wymarzoną garderobę. Ale teściowa, Genowefa Nowak, natychmiast podniosła larum. To głupota, żeby robić tam garderobę! A gdzie będą spać goście? A jak rodzina przyjedzie? powtarzała, patrząc na mnie tym swoim przenikliwym spojrzeniem. Od razu zrozumiałam: ona myśli o sobie. Ostatnio przesiaduje u nas do późna, jakby bała się wracać do swojego pustego mieszkania. Jej słowa brzmiały jak wyrok jeżeli weźmiemy trzypokojowe, ona się u nas zadomowi, a może i w końcu wprowadzi.

Nie jestem ślepa widzę, do czego to zmierza. Genowefa jest samotna, a jej troskliwość zamienia się w duszącą kontrolę. Dzwoni trzy razy dziennie, żeby sprawdzić, jak nam się wiedzie, rozdaje nieproszone rady, a choćby próbuje decydować, jak urządzimy nasze przyszłe mieszkanie. Nie zgadzam się dzielić z nią domu! Tomek i ja kupujemy mieszkanie, żeby budować swoje życie, a nie uginać się pod jej kaprysami, choćby wydawała się najsłodsza pod słońcem.

Postawiłam ultimatum: żadnego trzypokojowego. Chcę widzieć twoją matkę tylko przy okazji świąt powiedziałam Tomkowi. jeżeli tak bardzo potrzebuje pokoju gościnnego, niech urządzi go u siebie. Próbował mnie przekonywać, iż ona po prostu chce być blisko, iż się starzeje i samotność ją przytłacza. Ale stoję twardo. Nie poświęcę swojego spokoju dla jej dobrych intencji. Wolę zrezygnować z garderoby niż zamienić dom w filię jej kawalerki.

Jeśli przyjdą goście, prześpią się na dmuchanym materacu. A jeżeli teściowa uprze się, żeby zostać na noc, znajdę tysiąc powodów, żeby ją odprowadzić. To nasz dom, nasze życie i nikt choćby ona nie odbierze nam prawa, byśmy byli tu gospodarzami.

Idź do oryginalnego materiału