Wolne od teściowej: Jak uniknąć koszmaru mieszkania w trzyosobowym apartamencie

twojacena.pl 5 godzin temu

Mieszkanie bez teściowej: Ucieczka od koszmaru dzielonej kawalerki

Nie kupujemy mieszkania, by mieszkać z moją teściową. Odrzucam pomysł trzypokojowego lokalu, by uniknąć tego koszmaru.

Mój mąż, Marek, i ja marzyliśmy o własnym kącie. Wzięliśmy kredyt hipoteczny, a choćby pożyczyliśmy pieniądze od teściowej. Nie jest zła, ale jej nieustanna ingerencja doprowadza mnie do szaleństwa. Od śmierci męża zdaje się uważać, iż jej obowiązkiem jest opiekować się wszystkimi, a to nas dusi. Ma przestronne mieszkanie w samym centrum Krakowa, ale moja decyzja jest niezmienna lepszy mały dom, który będzie tylko nasz. Nie pozwolę, by jej cień zawisł nad naszym ogniskiem domowym.

Znaleźliśmy trzypokojowe mieszkanie w nowym budynku. Jeden pokój był malutki idealny na wymarzoną garderobę. ale moja teściowa, Wanda Zofia, oburzyła się. To głupie urządzać tu garderobę! krzyczała. A gdzie będą spać goście? A jeżeli rodzina nas odwiedzi? Patrzyła na mnie przenikliwie, i od razu zrozumiałam: myśli o sobie. Ostatnio przesiaduje u nas do późna, jakby bała się wracać do pustego mieszkania. Jej słowa brzmiały jak wyrok jeżeli weźmiemy trzypokój, ona się u nas zadomowi, a w końcu i zamieszka.

Nie jestem ślepa widzę, dokąd to zmierza. Wanda Zofia jest samotna, a jej troskliwość zamienia się w duszącą kontrolę. Dzwoni trzy razy dziennie, by sprawdzić, jak się mamy, przynosi nieproszone rady, a choćby próbuje decydować, jak urządzimy nasz przyszły dom. Nie zgadzam się dzielić z nią przestrzeni! Marek i ja kupujemy mieszkanie, by budować swoje życie, nie by ulegać jej zachciankom, choćby wydawała się najsłodsza.

Postawiłam ultimatum: żadnego trzypokojowego. Chcę widywać twoją matkę tylko od święta powiedziałam Markowi. jeżeli tak bardzo potrzebuje pokoju gościnnego, niech urządzi go u siebie. Próbował mnie przekonać, mówiąc, iż chce tylko być blisko, iż się starzeje i samotność ją przytłacza. ale pozostaję nieugięta. Nie poświęcę spokoju dla jej troski, która bardziej przypomina więzienie. Lepiej zrezygnować z garderoby niż zamienić dom w przedłużenie jej mieszkania.

Jeśli przyjadą goście, prześpią się na dmuchanym materacu. A jeżeli teściowa uprze się, by zostać na noc, znajdę tysiąc powodów, by odprowadzić ją do siebie. To nasz dom, nasze życie, i nikt choćby ona nie odbierze nam prawa, by być w nim gospodarzami.

Idź do oryginalnego materiału