Wolna niedziela

uwielbiampandy.blogspot.com 10 godzin temu
Jestem mocno padnięty po wczoraj. Chodziłem przez większość dnia jak zombie. Wróciłem do domu po trzeciej, ledwo zdążając na nocny autobus. Spisałem się. Dostałem już grafik na pierwsze dni lipca. Jestem z siebie zadowolony. Popołudniem znalazłem moją czapkę z daszkiem, którą nabyłem rok temu w Królewcu. Wtrząchnąłem przed chwilą takiego solidnego hamburgera i postawiłem sobie lampkę z pandą w moim pokoju, którą dostałem kilka tygodni temu. Muszę więcej jeść, bo masa maleje. Zaraz zmierzam na siłownię, mimo iż niezbyt mi się chce. Consistency is key.
Idź do oryginalnego materiału