Woda w Bałtyku zmieniła kolor na żółty. Wyjaśniamy, dlaczego

podroze.wprost.pl 1 tydzień temu
W okolicach Mierzei Wiślanej woda w Bałtyku zmieniła kolor. Stała się żółta, a jej barwa zaniepokoiła turystów. Okazuje się, iż za ten stan odpowiada popularne w tym okresie zjawisko.


Lato zbliża się wielkimi krokami, a to oznacza, iż coraz więcej osób wybiera się w okolice Morza Bałtyckiego na wypoczynek. Część z nich spędziła w tych okolicach majówkę. Niektórzy dopiero wybiorą się na wybrzeże. Niestety ostatnie doniesienia dotyczące tego rejonu mogą nieco zaniepokoić. Otóż woda w nim zmieniła kolor na żółty. Na szczęście istnieje proste wyjaśnienie, dlaczego się tak stało.


Żółta woda w Bałtyku


Woda w Bałtyku zmieniła barwę na żółtą. Zjawisko zaobserwowano w okolicy Krynicy Morskiej, Jantaru i Stegny. Tuż przy brzegu Morze Bałtyckie wyglądało na mętne, a jego nowy kolor zdecydowanie różnił się o standardowej zieleni, jaką się charakteryzuje ten akwen.


Okazuje się, iż za taki stan odpowiada popularne w tym okresie zjawisko, a zmiana barwy Bałtyku nie jest niczym nowym.


„Żółta woda Bałtyku na wiosnę jest spektakularnym zjawiskiem natury! Rozległe obszary intensywnie zabarwionej wody, które rozciągają się na kilometrach, to rezultat uroczego tańca roślinnego pyłku – absolutnie nie ma tu miejsca na chemię! Żółty osad w wodzie Bałtyku regularnie pojawia się wraz z porą pylenia roślin. (...) Pyłek sosnowy to skarbnica zdrowia! Pełen wartościowych składników, które korzystnie wpływają na organizm”. – napisano na facebookowym profilu Krynicy Morskiej.


Czy kąpiel w takiej wodzie jest bezpieczna?


„Moczenie się w wodzie, w której dryfuje pyłek z męskich kwiatów sosny, jest całkowicie bezpieczne, chociaż może nieco zmącić przyjemność” – czytamy w dalszej części wpisu.


To nie pierwsza taka sytuacja


Pylenie sosny odbywa się regularnie, a woda w Bałtyku przez to zjawisko zmieniała kolor już nie raz. W czerwcu 2022 roku pisaliśmy o nietypowej barwie Morza Bałtyckiego i wówczas wszystkich turystów uspokajała ekspertka z Uniwersytetu Gdańskiego.


„Absolutnie nie mamy się czego obawiać. Sosna, która najczęściej rośnie w pasach nadmorskich, w tej chwili kwitnie, więc po ulewnych deszczach jej pyłek uwidacznia się w zbiornikach wodnych czy choćby wokół kałuż na ulicy” – wyjaśniała prof. Małgorzata Latałowa z katedry Ekologii Roślin Uniwersytetu Gdańskiego.
Idź do oryginalnego materiału