Prostota, która nie jest prostactwem. Włosi wyciągają z produktu to, co najlepsze, bez zbędnych ozdobników. Dobra oliwa, świeże pomidory, dojrzewający ser, makaron ugotowany al dente – tyle. Brzmi banalnie? Może, ale działa. Różnica polega na jakości: składniki mają być uczciwe, świeże, wyraźne. I to czuć.
Co znajdziesz na półkach (i dlaczego to kusi)?
Wejście do takiego sklepu bywa jak szybki lot do Italii. Półki z oliwami – łagodnymi i pieprznymi, zielonymi w aromacie lub bardziej orzechowymi. Obok makaron w dziesiątkach kształtów: klasyczne spaghetti, ale też paccheri czy orecchiette, które w zwykłym markecie rzadko się trafiają. Dalej sery: Parmigiano Reggiano do starcia na ciepły makaron, kremowa Gorgonzola do kromki chleba i kieliszka wina. Są też wędliny, sosy pomidorowe, czasem małe słoiki z pesto, kaparami, suszonymi pomidorami. Człowiek niby po chleb przyszedł, a wychodzi z torbą pełną „na