Południowe Włochy szykują się na największą zmianę infrastrukturalną od lat. W planach jest nowa przeprawa, która połączy Sycylię z kontynentem i symbolicznie domknie jeden z najbardziej wyczekiwanych projektów w historii regionu. Od lat temat dzielił społeczeństwo i polityków, a mimo to wracał z uporem. Teraz znów zrobiło się o nim głośno, ale tym razem nie chodzi już o pomysł, a o konkretną decyzję. Bo choć nie brakuje głosów sprzeciwu, rząd w Rzymie nie zamierza się cofać.
REKLAMA
Zobacz wideo Pojechałam pierwszy raz i przepadłam. Pokażę wam Maltę, jakiej nie znacie
Czy Włochy budują most na Sycylię? niedługo wyspa zyska połączenie ze stałym lądem
To już pewne. Między Sycylią a Kalabrią powstanie most, który ma połączyć wyspę z resztą Włoch. Będzie miał 3,7 kilometra długości i według planów stanie się najdłuższym mostem jednoprzęsłowym na świecie. Inwestycję wartą 13,5 miliarda euro zatwierdził w środę 6 sierpnia międzyresortowy komitet ds. planowania (CIPESS). Do uruchomienia projektu brakuje już tylko podpisu krajowego sądu obrachunkowego, który ma jeszcze przeanalizować dokumentację. Może to potrwać kilka tygodni. Minister transportu Matteo Salvini, cytowany przez The Guardian, nazwał inwestycję "metrem nad cieśniną" i zapowiedział start prac we wrześniu lub październiku.
Most od dekad budzi emocje. Po raz pierwszy pojawił się w debacie publicznej jeszcze w latach 60., ale przez dziesięciolecia pozostawał w zawieszeniu z powodu kosztów, zagrożeń sejsmicznych i obaw o udział mafii. Teraz temat wrócił z pełną mocą. Dla rządu Giorgii Meloni to symboliczny projekt, który ma nie tylko zintegrować logistykę kraju, ale także pobudzić rozwój biedniejszych regionów południa. Włoskie media podają, iż most ma być gotowy do 2032 roku.
Jedni chcą budować, inni protestują. Dlaczego most wzbudza tak duże emocje?
Za realizację przedsięwzięcia odpowiada konsorcjum Eurolink, któremu przewodzi włoska firma Webuild. To budowlany gigant z globalnym portfolio, pracujący m.in. przy projektach w Arabii Saudyjskiej. Pietro Salini, szef Webuild, nazwał budowę przeprawy "transformacyjną dla całego kraju". Według szacunków firmy, realizacja mostu ma stworzyć ponad 100 tysięcy miejsc pracy.
Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm związany z budową mostu. Mimo zapowiedzi o rekompensatach, mieszkańcy około 4 tysięcy domów po obu stronach cieśniny będą musieli się wyprowadzić. Na ulicach już pojawiły się protesty, a jak donoszą media, organizacje ekologiczne złożyły skargę do Unii Europejskiej, powołując się na zagrożenia dla lokalnego środowiska. Cytowany przez The Guardian Angelo Bonelli z Zielonych określił inwestycję jako "kolosalne marnotrawstwo pieniędzy". Jego zdaniem nie tylko przyroda, ale i budżet państwa może na tym ucierpieć.
Dodatkowe kontrowersje budzi fakt, iż teren budowy leży w jednej z najbardziej aktywnych sejsmicznie stref Europy. Salvini zapewnia, iż "monitorowanie łańcucha dostaw" będzie priorytetem, a jeżeli pojawią się powiązania z mafią, prace zostaną wstrzymane. Krytycy jednak nie dają wiary tym deklaracjom. Przypominają, iż we Włoszech już nieraz ogromne budżety inwestycyjne trafiały w niepowołane ręce. Jak będzie w tym przypadku? niedługo się przekonamy. Most zamiast promów. Czy to dobre rozwiązanie dla południa Włoch? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.