Włosi mówią "basta"? Napis na górskim szlaku wywołał oburzenie. "Karygodne zachowanie"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Vincenzo Gianferrari Pini - Wikipedia oraz screen z platformy X @Agenzia_Ansa


Problem nadmiernej turystyki dotyka w tej chwili wielu miejsc na świecie. Wcześniej informowaliśmy już o protestach w Hiszpanii, a teraz sytuacji zaczynają przeciwstawiać się również Włosi. Dowodem na to jest napis, który niedawno pojawił się na skale w Dolomitach w masywie górskim Tre Cime di Lavaredo (Trzy Szczyty Lavaredo) we włoskiej prowincji Belluno.
Paraolimpijski alpinista zauważył niedawno napis "turyści do domu" na znanej skale ze śladami triasowego dinozaura przy jednym ze szlaków. Tekst wykonał niezmywalnym markerem nieznany jak dotąd sprawca. Władze włoskiej miejscowości otwarcie potępiają ten akt wandalizmu.


REKLAMA


Zobacz wideo Skala współczesnej turystyki staje się problematyczna


"Turyści do domu". Wenecki paraolimpijczyk jest oburzony wandalizmem
Jak podaje serwis ansa.it, wenecki paraolimpijczyk Moreno Pesce jest oburzony odkrytym aktem wandalizmu. Przyznał, iż "dla Tre Cime nie jest to przyjemne przebudzenie". Podobnych zachowań nie popiera również prezydent regionu Veneto, Luca Zaia.


Pierwszą osobą, która powinna zostać w domu, jest autor tego tekstu, jeżeli myli wolność do opinii z doświadczaniem wolności w górach, niszcząc najpiękniejsze szczyty świata. Mamy do czynienia z bezapelacyjnie karygodnym zachowaniem


- przyznał otwarcie włoski polityk.
Incydent ten nie jest jednak odosobniony. Teksty, które nawołują do ograniczenia turystyki, pojawiają się też w innych miejscach, czego przykładem jest Trydent-Górna Adyga. Można było tam dostrzec napisy potępiające osoby, które dostają się na duże wysokości wyciągami krzesełkowymi bądź prywatnymi samochodami.


Walki mieszkańców z turystami. Ten trend rośnie w siłę
Narzekanie i walka z nadmierną turystyką dotyczy wielu miejsc na świecie, nie tylko opisanych powyżej Włoch. Niedawno pisaliśmy o wielkich strajkach mieszkańców Majorki czy Wysp Kanaryjskich. Na ścianach budynków, murach i ławkach na Teneryfie pojawiło się wiele graffiti o treści "wracajcie do domu". Powodem niezadowolenia jest przede wszystkim spadek płac, podwyżki cen mieszkań i pogorszenie jakości życia.


Nadszedł czas, aby powiedzieć: dość. Chcemy konkretnych środków, aby ograniczyć i zmniejszyć liczbę turystów i poprawić dobrobyt lokalnej ludności


- mówił Pere Joan Feminia, rzecznik platformy "Mniej turystyki, więcej życia" z Majorki, cytowany przez portal euronews.com. Protesty odbywały się również w Barcelonie, gdzie miejscowi posuwali się do radykalnych kroków i... atakowali turystów pistoletami na wodę. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału