Problem wyludniania się miejscowości w Polsce jest coraz bardziej widoczny. Tomaszów Lubelski zajmuje pierwsze miejsce na liście 139 miast średnich tracących funkcje społeczno-gospodarcze. Boryka się z odpływem mieszkańców do większych metropolii oraz zagranicy. Przyczyny tego zjawiska są złożone i obejmują zarówno aspekty gospodarcze, jak i społeczne. Lokalne władze podejmują różne działania, aby temu zapobiec, jednak ich skuteczność bywa różna.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy da się zatrzymać odpływ młodych ludzi z małych miast i czy naprawdę jest to problem?
Gdzie Polska wyludnia się najszybciej? Analiza najnowszych danych
Wspomniana wcześniej lista to część Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego. Została opracowana w Polskiej Akademii Nauk w 2016 r. i do dziś jest skutecznie aktualizowana. Z informacji wynika, iż w latach 2018-2024 liczba mieszkańców Tomaszowa Lubelskiego spadła z 19,1 tys. do niespełna 17,7 tys. osób. Główne przyczyny to migracja zarobkowa do większych ośrodków oraz przeprowadzki do ościennych miejscowości. Władze informują, iż napotykają wiele wyzwań, w tym brak infrastruktury i problemy z komunikacją. Miasto stara się to zmienić i liczy na budowę drogi ekspresowej S17, która ma poprawić skomunikowanie z Lublinem i Warszawą.
Sposoby na wyludnienie. Te miasta próbowały wielu rzeczy
Konin również boryka się z problemem wyludniania. Liczba ludności spadła tam z ponad 83,5 tys. do niecałych 65,4 tys. w 2024 roku. Władze miasta w celu zatrzymania miejscowych stworzyły Konińską Kartę Mieszkańca oferującą bezpłatne przejazdy miejską komunikacją oraz zniżki.
Natomiast Opole poszerzyło swoje granice miasta. Nysa, znajdująca się w województwie opolskim starała się pobudzić dzietność wprowadzeniem bonu wychowawczego. Wsparcie w wysokości 500 zł przysługiwało na drugą pociechę, jednak pierwszeństwo miały dzieci, których rodzice byli w formalnym związku małżeńskim i mieli zatrudnienie. Jak podaje Radio Opole, rodziny najczęściej wykorzystywały pieniądze na edukację. Niestety, nie wszystkie te działania przyniosły oczekiwane rezultaty, a liczba mieszkańców wciąż spada.
Naukowcy o zaistniałym problemie. Wskazali powód
Badacze z Polskiej Akademii Nauk zwracają uwagę na złożoność problemu. Główną przyczyną jest niskie bezrobocie i konkurencja o pracowników, która prowadzi do "wysysania" siły roboczej z mniejszych miejscowości do większych. Utrata mieszkańców staje się problemem nie tylko dla miast średnich, ale także dla ośrodków "drugiego szczebla", takich jak Opole, Gorzów Wielkopolski, Kielce.